Wyczekiwany niedźwiedź – Skoda Kodiaq Style 2.0 TDi (190 KM)

Skoda Kodiaq to jeden z tych samochodów, który odniósł sukces już w momencie swojej premiery. Przez lata swojej rynkowej obecności pod rządami Volkswagena, Skoda przyzwyczaiła klientów do dobrej jakości i praktyczności swoich samochodów w połączeniu z rozsądną ceną. Apogeum tych możliwości jest debiutujący właśnie w Trójmieście model Kodiaq. Pierwszy duży SUV w gamie czeskiego producenta. 

Kodiaq oficjalnie został pokazany podczas zamkniętego pokazu we wrześniu 2016 roku w Berlinie. Szerszej publiczności producent zaprezentował ten samochód w październiku, podczas salonu samochodowego w Paryżu. Nazwa modelu pochodzi od niedźwiedzia kodiackiego występującego na wyspie Kodiak przy południowym wybrzeżu Alaski. Ma to swoje uzasadnienie między innymi w tym, że Kodiaq będzie pierwszym modelem Skody, który zaoferowany zostanie klientom za Oceanem.

Już wstępne projekty tego samochodu wzbudzały ogromne emocje, wszyscy bowiem wiedzieli, że w dobie wszechobecnej mody na uterenowione samochody, Skoda na prototypie nie poprzestanie. Oczywiste było również to, że będzie to model budżetowy, na którego zakup w salonie będzie mogła sobie pozwolić pokaźna grupa społeczeństwa.

Kiedy jednak Skoda Polska przedstawiła oficjalny cennik Kodiaq’a szok był jeszcze większy! Ceny nowego modelu rozpoczynają się bowiem od 89 900 zł, co na pierwszy rzut oka wydaje się okazją stulecia.

W rzeczywistości nie jest aż tak różowo, ponieważ cena ta dotyczy najbardziej podstawowego modelu, który po pierwsze posiada stosunkowo mały silnik 1.4 TSI o mocy 125 KM, a po drugie dysponuje napędem tylko przedniej osi.

Napęd 4×4 dostępny jest w mocniejszym o 25 koni mechanicznych wydaniu tego samego silnika połączonego z manualną skrzynią biegów. Ceny takiej wersji z podstawowym pakietem wyposażeniowym rozpoczynają się od 106 400 zł. Wciąż nie tak wiele, jak za tak duży samochód.

Najdroższym wariantem jest obecnie wersja z silnikiem wysokoprężnym 2.0 TDI 190 KM i seryjnym napędem na 4 koła oraz automatyczną skrzynią DSG, która kosztuje bazowo 149 700 zł.

Stylistyka nadwozia Skody Kodiaq jest typowa dla tej marki i gatunku SUV’ów. Jest to duże, niemal 4,7 metrowe kombi z dużymi powierzchniami szklanymi, które swoim kształtem i proporcjami przypomina trochę Audi Q7 poprzedniej generacji.

Wnętrze wydaje się być największym atutem prezentowanego modelu. Ilość przestrzeni jaką odnajdzie się w środku budzi skojarzenia z vanami i największymi SUV’ami na rynku. Opcjonalnie dostępny jest nawet 3 rząd siedzeń, czyniący z Kodiaq’a samochód 7-osobowy.

Nie brakuje również rozwiązań typu “simply clever”, które Skoda sukcesywnie wzbogaca w każdym kolejnym modelu. I tak skorzystać można ze skrobaczki do szyb, umieszczonej fabrycznie w klapce wlewu paliwa, parasolki schować można w otworach w drzwiach kierowcy i pasażera, a ranty wszystkich drzwi przed uderzeniami ochrania prosty mechanizm z pomysłowo zaprojektowanym plastikowym odbojnikiem.

Kodiaq ma typowo komfortowy styl jazdy, ze starannie wyciszoną pracą zawieszenia i miękką charakterystyką jego pracy. Również wspomaganie kierownicy dostosowane jest do takiego charakteru auta. Kodiaq to dobry kompan do dalekich, rodzinnych wycieczek.

Pierwsze egzemplarze nowej Skody trafiły do dealerów zaledwie kilka dni temu. Aktualnie czas oczekiwania na nowe samochody to nawet 12-tygodni. Trójmiejski dealer czeskiej marki zebrał już kilkanaście zamówień na nowego SUV’a, a klienci zdecydowali się na zakup tego samochodu najczęściej “w ciemno”, opierając się na swoim zaufaniu do producenta.

W nastepnym etapie na rynek wprowadzone będą odmiany Sportline, offroadowy Scout oraz najmocniejszy wariant RS. Można się również spodziewać poszerzenia gamy jednostek napędowych.

Skomentuj

komentarzy