Agresywny kierowca, który zaatakował innego uczestnika ruchu drogowego w Gdańsku sam zgłosił się na policję. Sprawcą zdarzenia okazał się 24-letni mieszkaniec okolic Gdańska. Okazało się również, że nie miał prawa jazdy – stracił je już wcześniej.
Mężczyzna złożył wyjaśnienia i usłyszał dwa zarzuty. Pierwszy z nich dotyczy prowadzenia auta bez uprawnień, które zabrano mu za przekroczenie dozwolonej liczby punktów karnych. Drugi to naruszenie art. 288 Kodeksu Karnego, czyli zniszczenie mienia. Możliwe, że na tym się jednak nie skończy.
Policjanci analizują jeszcze całe nagranie świadka tej sytuacji. Sprawdzają, czy i jakie konkretnie wykroczenia w ruchu drogowym popełnił mężczyzna – powiedziała stacji TVN24 Lucyna Rekowska z gdańskiej policji.
Poszkodowany kierowca Peugeot’a 107 niezwłocznie po tym zdarzeniu (30 marca) zawiadomił policję. Organom ścigania nie udało się jednak przez 2 tygodnie ustalić kto prowadził Mercedesa. Sprawca zgłosił się sam, prawdopodobnie spowodowane było to medialnym nagłośnieniem całej sprawy.
Samochód który prowadził – Mercedes Klasy C, podobno został już dalej odsprzedany.