W czasach pandemii wielu kierowców rzadziej korzysta z samochodu. W domu zatrzymuje ich zdalna praca lub kwarantanna. Niestety niektóre akumulatory samochodowe nie wytrzymały dłuższej bezczynności i już po pierwszym, mocniejszym podmuchu zimy przestawały działać prawidłowo. A mróz możemy porównać do choroby, bo tak jak ona – potrafi osłabić i pozostawić po sobie skutki uboczne.
Destrukcyjne działanie mrozu
Bardzo niskie temperatury mają negatywny wpływ na stan akumulatora – nawet jeśli nie od razu zauważamy efekt ich oddziaływania. Wraz ze spadkiem temperatury otoczenia obniża się bowiem pojemność elektryczna i zdolność rozruchowa akumulatora. Dlaczego? Bo w niskich temperaturach rośnie opór wewnętrzny (co zmniejsza zdolność akumulatora do oddawania energii) i wolniej przebiegają reakcje chemiczne zachodzące we wnętrzu akumulatora. Dodatkowo samochód w zimowych warunkach potrzebuje więcej energii do rozruchu silnika (ok. 155% przy temp. 0°C). Zatem w niskich temperaturach z jednej strony spada wydajność akumulatora, a z drugiej pojazd potrzebuje więcej energii na start – to podwójnie trudna sytuacja.
– Akumulator działa najoptymalniej w temperaturach dodatnich, ale nieprzekraczających zakresu od 20°C do 27°C. Pojemność akumulatora w warunkach zimowych przy temp. równej 0°C wynosi ok. 80%, a przy temp. -10°C spada do ok. 70%. Oczywiście obniżenie pojemności będzie jeszcze większe w przypadku akumulatorów, których pojemność wyjściowa świadczyła o ich wcześniejszym, częściowym rozładowaniu – wyjaśnia Mariola Michalczyk, kierownik marketingu z Exide Technologies S.A., producenta akumulatorów marek Centra i Exide.
Zmniejszona pojemność akumulatora świadczy przede wszystkim o zachodzącym procesie rozładowania. Proces ten może być naturalny, bowiem tak zwane samorozładowanie dotyczy wszystkich akumulatorów, ale jego tempo zależy m.in. od niesprzyjających warunków zewnętrznych. Zimowe temperatury nie tylko przyspieszają rozładowanie, osłabiając akumulator – mogą także pozostawić po sobie ślad w postaci długotrwałych skutków ubocznych. Należy do nich postępujące, nieodwracalne zasiarczenie, które prowadzi do trwałego uszkodzenia akumulatora.
Jak przeciwdziałać uszkodzeniu akumulatora?
Aby w porę rozpoznać sygnały świadczące o rozładowaniu, akumulator trzeba regularnie kontrolować – samodzielnie (pomiar napięcia postojowego) lub u mechanika (profesjonalna diagnostyka przy użyciu narzędzi warsztatowych, np. testera Exide EBT965P). Jeśli napięcie akumulatora spadnie poniżej 12,4 V – 12,5 V, należy go doładować. Akumulatory używane tylko sezonowo (np. w motocyklach) w okresie przestoju powinny być nie tylko odpowiednio przechowywane (suche, wentylowane i wolne od kurzu miejsce o temp. od 5°C do 20°C), ale także regularnie kontrolowane i w miarę potrzeb doładowywane.
Do samodzielnego kontrolowania napięcia i ładowania akumulatora może nam posłużyć nowoczesny prostownik. To niezbędne narzędzie w przypadku każdego nieużywanego przez dłuższy czas pojazdu, ale przenośny prostownik o zoptymalizowanych profilach ładowania przyda się każdemu kierowcy. Przykładem są tzw. inteligentne prostowniki, wyposażone w różne tryby pracy i dostosowane zarówno do konwencjonalnych akumulatorów kwasowo-ołowiowych, jak i do akumulatorów AGM i EFB (pojazdy Start-Stop), czy też akumulatorów żelowych (GEL).
– Urządzeniem tego typu jest prostownik Exide 12/7. Jest to w pełni zautomatyzowane narzędzie, wyposażone we wbudowany kompensator temperatury, który zapewnia optymalne ładowanie. Ten typ prostownika może być używany do akumulatorów o pojemności do 150 Ah. Posiada także zintegrowane funkcje bezpieczeństwa: gdy wykryje, że akumulator jest w pełni naładowany, przerwie ładowanie, dzięki czemu nie ma ryzyka przeładowania. Inteligentny prostownik podłączony do zasilania i akumulatora na bieżąco będzie monitorował stan naładowania akumulatora i w razie potrzeby ponownie uruchomi cały proces (w tym przypadku ładowania konserwacyjnego). Prostownik Exide nadaje się także do obsługi akumulatorów różnych producentów – mówi Mariola Michalczyk z Exide Technologies S.A.
Przy okazji warto pamiętać, aby do ładowania regeneracyjnego dobrać nie tylko odpowiedni prostownik, ale także nie wyręczać się kablami rozruchowymi w przypadku jego braku. Te powinny służyć kierowcy wyłącznie do awaryjnego uruchamiania pojazdu. To ważne, ponieważ doładowanie akumulatora przy pomocy kabli rozruchowych wiąże się z przyjęciem dużego ładunku energii w krótkim czasie, co niekorzystnie wpływa na rozładowany akumulator.
Gdy trzeba wybrać nowy model
Jeśli akumulator ulegnie uszkodzeniu i odmówi współpracy, warto dokładnie przemyśleć wybór nowego modelu. Na względzie, oprócz wytycznych producenta pojazdu, należy mieć też inne czynniki, np. wyposażenie elektryczne pojazdu, a tym samym jego zapotrzebowanie na prąd z akumulatora (w nowych pojazdach zasilania wymaga coraz więcej odbiorników), ale także sposób użytkowania pojazdu (np. wyłącznie krótkie podróże po mieście z maksymalnym poborem prądu).
Z pomocą przyjdzie nam już nie tylko doświadczony sprzedawca, ale także narzędzia dostępne online, w tym aplikacje na telefon, jak np. wyszukiwarka akumulatorów dostępna na stronie www.akumulator.pl/dobierz-akumulator czy mobilna aplikacja Exide Battery Finder, którą można pobrać bezpłatnie – na urządzenie mobilne z systemem iOS / Android oraz dostępem do Internetu.
Przemyślany wybór akumulatora jest niezwykle ważny. Bo tylko prawidłowo dobrany, regularnie kontrolowany, a w razie potrzeby doładowywany akumulator będzie służył długo i bezawaryjnie. Niestety wielu kierowców ignoruje te zasady, co ma swoje skutki najczęściej w okresie zimowym. Potwierdzają to statystyki niemieckiego stowarzyszenia ADAC, z których wynika, że akumulatory są na pierwszym miejscu wśród samochodowych części najczęściej ulegających awariom (42% awarii na drodze w 2019 r. spowodowane było rozładowaniem akumulatora).