Stosunkowo małe kombi, z 2-litrowym dieslem pod maską, z 2009 roku – to nie brzmi zbyt ekstrawagancko. Czym więc taki samochód zasłużył sobie na indywidualny artykuł na naszym portalu? Tym, że jest to produkt Alpiny – czyli niszowego wytwórcy samochodów na bazie BMW.
Alpina Burkard Bovensiepen GmbH z siedzibą w niemiecki Buchloe, w Bawarii nie jest – wbrew obiegowej opinii – tunerem, lecz odrębnym producentem samochodów. Auta tej marki budowane są ręcznie na bazie seryjnych modeli BMW. I co istotne – firma nadaje im nowy numer nadwozia, stąd mowa o nowym produkcie, a nie modyfikacji.
Mała manufaktura, od 50 lat ściśle współpracująca z BMW, oferuje nie tylko zmienioną stylistykę poprzez charakterystyczne wieloszprychowe koła, spojlery i emblematy, ale także mocniejsze silniki. Samochody Alpina konstruowane są przede wszystkim z myślą o osiągach i jeszcze większej radości z jazdy, niż ma to miejsce w przypadku fabrycznych BMW.
Prezentowany egzemplarz oferowany jest na sprzedaż w firmie Samochody Używane Grupa Zdunek. Pochodzi z 2009 roku i legitymuje się przebiegiem około 262 300 kilometrów.
Model D3 BiTurbo bazuje na BMW Serii 3 w wersji Touring generacji E91. Litera „D” w nazwie interpretowana jest tu jako Diesel, Dynamika oraz Moment obrotowy (z niem.: Drehmoment). Jednostki wysokoprężne były rzadko modyfikowane przez Alpinę. Fabrycznie ten 2-litrowy silnik osiągał 120, 141, 161 lub 175 koni mechanicznych.
Po modyfikacjach Alpiny udało się wycisnąc z niego 214 KM przy 4100 obr/min. Osiąga to dzięki zastosowaniu dwóch turbosprężarek i modyfikacjom w oprogramowaniu motoru. Maksymalny moment obrotowy występuje w zakresie 2000-2500 obr/min i wynosi 450 Nm. Jednak już przy 1500 obr/min dostępne jest 400 Nm. Do 3000 obrotów powietrze do cylindrów wtłacza jedna turbina, druga dołącza się w wyższym zakresie obrotów. Silnik kręci się maksymalnie aż do 5200 obr/min, co dla większości diesli jest wartością nieosiągalną.
Czas jaki potrzebuje Alpina D3 BiTurbo w wersji kombi na osiągnięcie 100 km/h to 7.2 sekundy, a maksymalnie może jechać 241 km/h. Nieźle jak na diesla sprzed 10-lat o pojemności 2-litrów. Napęd trafia na tylne koła poprzez automatyczną skrzynię biegów Switch-Tronic o 6 przełożeniach, z możliwością ręcznej zmiany przyciskami na kierownicy. Jak obiecuje producent, średnie zużycie paliwa mieści się w granicach od 5 do 7 litrów ON na 100 km. Silnik spełnia normę emisji spalin Euro4.
Tak skonfigurowany egzemplarz w 2009 roku kosztował około 40 000 €. Ten ze zdjęć wyceniony został na 54 900 zł.