czwartek , 23 stycznia 2025
344851 PC Sopot_uzywane_750x300
Volvobanergrudzie2022750x200
MB_EQ_Range_Gazeta_750x200_W
BnaerToyotaWalder-nowaToyotaHighlander750x200luty2021
previous arrow
next arrow
344851 PC Sopot_uzywane_750x300
Volvobanergrudzie2022750x200
MB_EQ_Range_Gazeta_750x200_W
BnaerToyotaWalder-nowaToyotaHighlander750x200luty2021
previous arrow
next arrow
moto3m_KIA_750x200
Volvobanergrudzie2022750x200
previous arrow
next arrow

Alpine A110 – legenda w nowym wydaniu

W 1955 roku, francuski dealer marki Renault – Jean Rédélé, założył firmę Alpine (czyt. Alpin), która początkowo zajmowała się sportowymi przeróbkami seryjnych modeli, a z czasem przeobraziła się w samodzielnego producenta. Największy sukces, osiągnięto w latach 70-tych, kiedy na rynek trafił model A110. Wygrał on rajdowe mistrzostwa świata w klasyfikacji konstruktorów m.in. w Rajdzie Monte Carlo w latach 1971 i 1973, Korsyki (1973) oraz Portugalii (1971, 1973). Należąca obecnie do Renault marka Alpine, właśnie powraca na rynek i wskrzesza tą legendą w nowoczesnym wydaniu. Współczesne A110 garściami czerpie z pierwowzoru i klasyfikuje się do rzadkiego segmentu małych i lekkich samochodów sportowych. 

Prezentowany egzemplarz to limitowana seria “Premiere Edition”, która wyprodukowana została w liczbie 1955 sztuk – dla uczczenia debiutu marki z 1955 roku. Samochód jest prywatną własnością współwłaściciela salonu marki Renault ze Starogardu Gdańskiego i ma numer 1680.

Samochód kupiliśmy dzięki zaproszeniu od firmy Bogdana Pietrzaka z Katowic, który jest jedynym przedstawicielem i importerem Alpine w Polsce – informuje Wojciech Landowski, właściciel prezentowanego Alpine A110. Na chwilę obecną w Polsce sprzedano 16 sztuk tego modelu. Niewątpliwie jest to samochód o charakterze kolekcjonerskim, a jego wartość na rynku wtórnym już zdążyła wzrosnąć – dodaje.

Filigranowy, sportowy, klasyczny. 

Alpine A110 w aktualnym wydaniu to kompaktowy, liczący nieco ponad 4 metry długości i niespełna 1100 kilogramów masy, sportowy, 2-osobowy samochód, z centralnie umieszczonym silnikiem i napędem na tylną oś. Taka konstrukcja to obecnie rarytas na rynku – bezpośrednim konkurentem dla A110 jest w zasadzie tylko Porsche 718 Cayman i Alfa Romeo 4C.

Stylistycznie pozostaje on wierny ponadczasowym kanonom marki Alpine. Charakterystyczny układ przednich świateł, zainspirowany modelami z lat 60-tych i 70-tych, z czterema reflektorami w technologii Full LED, duża wypukła tylna szyba i mocno wyprofilowane nadkola. Do tego, wzorem włoskich supersamochodów – kult pochodzenia, czyli francuskie flagi umieszczone na tylnym słupku.

Alpine A110 Premiere Edition - test Moto3m-02883

Lekkość, osiągi i świetne prowadzenie 

Alpine A110 Premiere Edition 3 - test Moto3m-Kluczem do skonstruowania Alpine A110 była lekka konstrukcja. Nadwozie i płyta podłogowa wykonane są z aluminium. Ale na tym nie koniec! Kilogramy zaoszczędzono także na innych elementach – lekka waga to zasługa także foteli kubełkowych, z których każdy waży zaledwie 13,1 kg.

Biorąc pod uwagę, że masa całego samochodu to zaledwie 1080 kilogramów ma on doskonały wskaźnik mocy do masy. Napęd stanowi tu centralnie umieszczony silnik 1.8 Turbo – ten sam, który pracuje pod maską Megane RS – jednak w nieco słabszej wersji. W Alpine A110 ma 252 konie mechaniczne, podczas gdy w Megane RS 280 KM.

Osiągi małego coupe to 4.5 sekundy jakie potrzebuje na przyspieszenie od 0 do 100 km/h oraz prędkość maksymalna wynosząca 250 km/h. Jednak jak deklaruje właściciel prezentowanego auta, wrażenie robi szczególnie to, jak samochód zachowuje się powyżej 100 km/h.

Nie traci nic ze swojego wigoru! Przyspieszenie robi wrażenie także przy wyższych prędkościach. Ciąg silnika jest niemal stały, aż do prędkości maksymalnej. Tam gdzie warunki na to pozwalają, Alpine A110 jest w stanie przez długi czas utrzymywać prędkości z “2” na początku – opowiada właściciel.

Wpływ na prowadzenie, poza przelicznikiem mocy do masy, ma także aerodynamika i rozkład ciężaru. A110 ma całkowicie płaski spód pojazdu, zakończony dyfuzorem z centralnie umieszczonym wydechem. Na przednią oś przypada 44% masy pojazdu, a na tylną 56%.

Taka konstrukcja i charakterystyka układu jezdnego sprawia, że samochód łatwo i chętnie zarzuca tyłem. Aby sobie z tym radzić, zastosowano trzy tryby jazdy – Normal/Sport/Track.

Pierwszy daje najwięcej komfortu i spokoju – bowiem wszystkie systemy bezpieczeństwa są wówczas aktywne i mocno wyczulone.

Drugi – tryb sport zmienia charakterystykę pracy silnika i reakcję na gaz. Pozwala także na “ostrzejszą” jazdę. W kabinie robi się głośniej nie tylko ze względu na aktywny wydech, ale także dźwięk emitowany przez tak zwany głośnik pasywny z membraną połączoną z wydechem.

Trzeci – tryb Track, jak nazwa wskazuje, to już opcja dla zawodowców, bowiem kierowca jest wtedy zdany na siebie – bez wsparcia ze strony kontroli trakcji.

Napęd trafia na tylne koła poprzez 7-biegową przekładnię automatyczną firmy Getrag. Producent nie oferuje w żadnej wersji skrzyni manualnej, argumentując to lżejszą waga  “automatu”. Biegi wybiera się przyciskami, zamiast tradycyjną “wajchą”.

Alpine A110 Premiere Edition - test Moto3m-02865

Sportowiec na co dzień? 

Czy da się korzystać z tego sportowego coupe, jak ze zwykłego samochodu do codziennej jazdy?

Alpine A110 Premiere Edition - test Moto3m-02939Jest dość komfortowy, jazda nim po miejskich nierównościach nie przysparza problemów – twardo, ale bez nieprzyjemnych drgań. Małe wymiary powodują też dużą poręczność, chociaż widoczność do tyłu jest bardzo ograniczona – na szczęście w parkowaniu pomagają czujniki i kamera cofania. Nawet wsiadanie nie jest trudne – mimo niskiego nadwozia, próg jest na tyle wąski, a wyprofilowanie foteli przemyślane, że łatwo można się “wślizgnąć” do środka.

Często jeżdżę tym samochodem miedzy Warszawą a Starogardem Gdańskim. Przy autostradowych prędkościach jest całkiem miło – samochód jest mimo wszystko dobrze wyciszony i wygodny. Dodatkową zaletą jest niskie spalanie – nawet przy bardzo szybkiej jeździe nie udało mi się osiągnąć spalania wyższego niż 10 litrów na 100 kilometrów – deklaruje właściciel.

Według danych producenta, średnie spalanie A110 to 6.2 l/100 km, a pojemność zbiornika paliwa wynosi 45 litrów.

Wnętrze samochodu jest dość skromne – dokucza przede wszystkim mała ilość schowków, a te które są, nie są dostosowane do osiągów samochodów. W efekcie butelka regularnie wypada ze zbyt płytkiego uchwytu na napoje, to samo dzieje się z przedmiotami, które znajdą się na półce pod centralną konsolą.

Fotele kubełkowe, obszyte, podobnie jak boczki drzwi, w rombowy wzór są wygodne, ale pozbawione regulacji. Można je jedynie przesuwać wzdłużnie. Regulacja wysokości i pochylenia wymaga odkręcenia kilku śrub – i według założeń producenta robi się to raz – podczas odbioru samochodu przez nabywcę.

Alpine A110 Premiere Edition - test Moto3m-02877

Na koniec warto dodać, że dzięki centralnie umieszczonemu silnikowi, A110 posiada… dwa bagażniki. Łącznie mają pojemność 196 litrów. Przedni – stu litrowy, idealnie mieści lekkie walizki podróżne. Tylny – o pojemności 96 litrów to miejsce, według producenta, na dwa kaski.

I to idealnie pokazuje, jakie jest prawdziwe oblicze Alpine A110!

Tabela danych technicznych

NAPĘD
Silnik: typ/pojemność/cylindry/zawory – benz/1798/R4/16
Moc maksymalna (KM/obr./min) – 252 /6000
Maks. mom. obr. (Nm/obr./min) – 320/2000
Skrzynia biegów/napęd – aut. 7/tylny

OSIĄGI
Przyspieszenie 0-100 km/h (sek) – 4.5
Prędkość maksymalna (km/h) – 250

WYMIARY I MASA
Dł./szer./wys. (mm) – 4180/1798/1252
Masa własna/ładowność (kg) – 1080/262

Cena – od 234 000 zł (testowany, limitowany egzemplarz “Premiere Edition” – 258 000 zł)

Naszym zdaniem

Alpine A110 Premiere Edition - test Moto3m-02859Alpine A110 to niezwykle interesująca nowość, jaka w tym roku zadebiutowała na rynku. Cena około ćwierć miliona złotych nie napawa optymizmem jak na “małe Renault”, ale ten samochód trzeba rozważać w innych kategoriach.

To bezkompromisowa, sportowa zabawka, o bardzo dobrych rokowaniach na przyszłość. Samochód ma sprawiać radość nie tylko teraz, kiedy jest (intensywnie) eksploatowany, ale także za kilka lat, kiedy stanie się poszukiwanym klasykiem. Samochód oferuje bardzo dobre osiągi, wspaniałe, emocjonalne prowadzenie i oryginalny, przyciągający wzrok, wygląd.

Cała seria 1955 egzemplarzy limitowanych “Premiere Edition” jest już wyprzedana. Do Polski trafiło 16 sztuk. Obecnie, jedyny przedstawiciel tej marki – firma Alpine Katowice, oferuje odmiany Pure oraz Legende, których ceny rozpoczynają się od 234 000 zł.

Skomentuj

komentarzy

Zobacz również

Skoda Kodiaq II Plug-In Hybrid – 100 bezemisyjnych kilometrów?

Nowa Skoda Kodiaq debiut na rynku trójmiejskim ma już za sobą. Ale wciąż ma jeszcze …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *