W dniach 7-10 czerwca, na terenie gminy Gniewino, odbyła się czwarta edycja największego w Polsce zlotu entuzjastów marki Jeep. Camp Jeep PL to impreza skierowana do osób, dla których Jeep to nie tylko marka, a przede wszystkim wolność i pasja podsycane z każdym przejechanym kilometrem. W imprezie udział wzięło blisko 150 załóg startujących wszelkiego rodzaju Jeep’ami – zarówno nowymi jak i starszymi. Ilościowo oraz terenową dzielnością niepodzielnie królowały legendarne Wranglery. Takim właśnie modelem, dzięki uprzejmości gdańskiego dealera – Centrum Motoryzacyjne Auto Plus, pokonaliśmy jeden z przygotowanych odcinków.
Wydarzenie to, organizowane jest cyklicznie, od 2015 roku. Dotychczasowe edycje odbywały się na południu Polski. W tym roku, po raz pierwszy, zlot odbył się na Pomorzu. Bazą główną całego wydarzenia był Hotel Mistral w Gniewinie. To właśnie w tym obiekcie zatrzymała się reprezentacja Hiszpanii podczas turnieju Euro 2012.
Organizatorzy zadbali o wiele atrakcji nie tylko na trasach, ale również w samej bazie. Poza wystawą klasycznych i współczesnych modeli Jeep’a, znalazły się tu stoiska firm oferujących akcesoria off-road’owe, wyposażenie wyprawowe, a także tuning samochodów tej marki.
Wśród pokazanych klasyków nie mogło zabraknąć oczywiście słynnego Willysa, klasycznych Wranglerów czy rzadko spotykanego pick-up’a na bazie Cherokee I generacji, modelu Comanche.
Importer, będący współorganizatorem spotkania, przywiózł do Gniewina najszybszego obecnie seryjnego SUV’a na świecie – Grand Cherokee TrackHawk z 707-konnym silnikiem 6.2 litra w układzie V8. To jednak nie koniec atrakcji związanych z nowym Jeep’em. Niespodzianką była również pierwsza w Polsce prezentacja plenerowa najnowszej generacji Wranglera, modelu na rok 2018.
Impreza miała charakter zamknięty, ale okoliczni mieszkańcy i turyści każdego dnia mogli spotkać kolumny Jeep’ów przemierzające ten rejon Kaszub.
Uczestnicy podzieleni zostali na kilka grup, które każdego dnia pokonywali inną, licząca około 50 kilometrów trasę. Odcinki miały różny charakter i stopień trudności. Część tras przebiegała lokalnymi drogami asfaltowymi i szutrowymi, a część to już prawdziwa „dzicz”, gdzie Jeep’y mogły pokazać pełnię swoich terenowych możliwości. W trakcie, oczywiście zdarzały się postoje, a także zwiedzanie lokalnych atrakcji – np. dawnego poligonu wojskowego, gdzie uczestnicy mogli doświadczyć jazdy wojskowym wozem gąsienicowym na przygotowanym terenie.
Impreza odbywała się w luźnej, rodzinnej atmosferze, każdego dnia integrując uczestników podczas wspólnych spotkań przy grillu, ognisku czy też po prostu na łonie natury. Zgodnie z ideologią, jaka przyświeca konstruktorom „siedmioszczelinowców” – czyli Jeep’ów.