Widzieliście nowego Porsche Cayenne lub nową Panamerę? Wnętrza tych samochodów coraz bardziej przypominają iPady. Wszędobylska elektronika, która zdaje się powoli zabijać ducha marki… i te kratki nawiewu sterowane za pomocą ekranu dotykowego…
Mimo to dalej uważamy, że najnowsze modele Porsche to wspaniałe samochody, które zachowując DNA przodków, świetnie dostosowują się do najnowszych trendów w motoryzacji. Ba! Nawet je ustanawiają.
Dla tych wszystkich, którym bliższe sercu są jednak starsze modele maki z Zuffenhausen, polecamy zapoznać się z propozycją Porsche Club Polska, który kilka lat temu utworzył dla nich dedykowaną sekcję pod nazwą: Classic Porsche Club Poland. Skupia ona miłośników i posiadaczy wszystkich tych pojazdów, które sam producent zakwalifikował jako auta klasyczne. Od modelu 356, których w naszym kraju jest niestety jedynie garstka, przez transaxle oraz chłodzone powietrzem 911-tki, aż po generację… 996 modelu 911 (tak, tak, najstarsze 996-tki mają już 20 lat!). Spotkania sekcji klasycznej nie mają na celu rwania ułamków sekund na torach wyścigowych. Twórcom przyświecała idea integracji miłośników klasycznej motoryzacji oraz budowanie klimatu klubu w ramach wypraw typu gran turismo w piękne „okoliczności” polskiej przyrody i architektury.
Ostatniego dnia września 2017 roku wybraliśmy się na trasę jednej z takich imprez, która wiodła przez malownicze Kaszuby. Uczestnicy zlotu wyruszyli z ośrodka Dębrzyno i następnie zwiedzili Szymbark, Wieżycę, zamek w Łapalicach oraz Galerię Pępowo. Postanowiliśmy złapać ich na początku ich szlaku, na terenie ośrodka CEPR w Szymbarku.
Kolumnę aut otwierał główny organizator spotkania, Michał w swoim oryginalnym 914 Can Am, których powstało zaledwie 1000 egzemplarzy. Dwa miejsca i tylko dwulitrowy, centralnie umieszczony, czterocylindrowy silnik. Brzmi nieprawdopodobnie dla Porsche? A skąd. Najnowsze 718 pozostaje wierne temu założeniu.
Wśród kolejnych egzemplarzy spotkaliśmy dwie sztuki modelu 944, kilka jakże niedocenianych 928, Boxstery S generacji 986 oraz całą plejadę 911-tek. Zabrakło jedynie pierwszej generacji z 1963 roku. Najstarszą ‘Luftgekühlt’ była wersja SC z roku 1978.
W największej ilości zaszczyciły nas generacje 964 i 993. Kiepska kondycja ekonomiczna naszego kraju w latach dziewięćdziesiątych, spowodowała, że tych aut w Polsce zarejestrowano bardzo niewiele. Dopiero ostatnie lata to niesamowity boom importowy, głównie z Japonii. Nie przesadziłbym, gdybym napisał, że połowa 911-ek chłodzonych powietrzem, które znalazły się na zlocie, jeszcze nie dawno służyła jako weekendowe zabawki w kraju kwitnącej wiśni.
Reprezentację najmłodszych klasyków stanowiły trzy sztuki 996 Carrera, 996 Targa w niezwykle rzadkim kolorze Orientred oraz trzy egzemplarze modelu 996 Turbo, który pewien kędzierzawy gość, zwolniony swego czasu z redakcji Top Gear, ogłosił po przejażdżce… najlepszym autem na świecie.
Ostatniego dnia imprezy, uczestnicy wybrali się jeszcze na Tor Pszczółki, by zmierzyć się ze sobą za kierownicą gokartów. Klasyczne Porsche tym razem odpoczywały, choć wtajemniczeni wiedzą, że w sportowej rywalizacji, mogłyby pokonać nie jeden współczesny samochód.