Dwa psy pozostawione bez opieki w jednym z samochodów, zaniepokoiły pewną gdańszczankę. Drzwi i okna w pojeździe były zamknięte. Zwierzęta nie miały dostępu do wody, ani jedzenia. Kobieta zadzwoniła pod numer 986. Strażnicy szybko ustalili kto jest właścicielem auta i gdzie mieszka ta osoba.

Środa, 2 maja. Około godziny 20.00 funkcjonariusze z Referatu VI otrzymali zgłoszenie dotyczące psów zamkniętych w samochodzie zaparkowanym przy ulicy Ubocze. Natychmiast pojechali to sprawdzić.
Dwa psy rasy podobnej do Jack Russel Terier siedziały w jednym z aut. Drzwi i okna pojazdu były zamknięte. Nie widzieliśmy, żeby w środku pozostawiono zwierzętom wodę lub karmę. Bawiące się w pobliżu dzieci powiedziały nam, że samochód z czworonogami stoi prawdopodobnie od rana. Okoliczni mieszkańcy nie wiedzieli do kogo należy auto – mówi starszy specjalista Andrzej Hinz.
Mundurowi zauważyli, że w na jednym z siedzeń pojazdu leży faktura. Za pośrednictwem Stanowiska Kierowania upewnili się, że właścicielem samochodu jest ta sama osoba, której dane widnieją na dokumencie. Pod wskazany adres wysłany został drugi patrol. Strażnicy nie zastali jednak w mieszkaniu nikogo. Sąsiedzi potwierdzili tymczasem, że lokator ma dwa psy i skontaktowali się z nim telefonicznie.
Po kilku minutach właściciel czworonogów pojawił się przy swoim samochodzie. Mundurowym tłumaczył, że zostawił je przed godziną. Funkcjonariusze pouczyli mężczyznę jak należy opiekować się psami. Przypomnieli też, że w cieplejsze dni mieszkańcy reagują błyskawicznie, gdy widzą zwierzęta pozostawione w autach.
Tylko pouczenie? Ja bym powiadomił TOZ i wlepił z pięć stówek mandatu to może do właściciela by dotarło. Albo niech siebie zamknie w samochodzie bez uchylania okien i klimatyzacji na godzinkę… zobaczymy jaki będzie szczęśliwy.