Opady śniegu każdego roku wywołują u niektórych kierowców chęć poślizgania się. Choć odsetek incydentów z tego wynikających jest marginalny, to bywają one spektakularne. Wczoraj, na terenie prywatnego lotniska w miejscowości Borsk na Kaszubach, doszło do dachowania Forda Focusa.
To właśnie dlatego nie dajemy zgody na wjazd na teren lotniska! – w ten sposób sytuację skomentował Administrator oficjalnego profilu lotniska na Facebook’u. Sprawców jednak na miejscu zdarzenia nie znaleziono – pozostał tylko wywrócony samochód.
Kierowca, przypuszczalnie z pasażerami, po dachowaniu uciekł zabierając ze sobą tablice rejestracyjne pojazdu. Inteligencji jednak nie wystarczyło, bowiem na przedniej szybie samochodu wciąż pozostała nalepka legalizacyjna z numerem rejestracyjnym.
Ponadto, opublikowane przez zarządcę lotniska zdjęcie wskazuje, że sprawcy zdarzenia mogli znajdować się pod wpływem alkoholu.
Poinformowana o zdarzeniu policja już namierzyła uczestników feralnej jazdy.
Przewidywane koszty które poniosą: ok 3-4 tys. złotych za odwrócenie oraz usunięcie pojazdu i roztrzaskanych elementów, dodatkowo ok 7-8 tysięcy złotych za naprawę asfaltowego pasa startowego. Dodatkowo 600 zł kary porządkowej za nieuprawniony wjazd na teren lotniska – napisano w poście opisującym zdarzenie.
Warto dodać, że lotnisko w Borsku wciąż pozostaje w lotniczym użyciu, a wjazd samochodami na teren obiektu, bez zgody właściciela jest niedozwolony.
Nasza redakcja w 2017 roku miała okazję przetestować pełnię możliwości Mercedesa-AMG E63 S na wspomnianym terenie, ale odbywało się to za zgodą właściciela obiektu.