Czwarty etap Rajdu Dakar okazał się bardzo szczęśliwy dla zespołu DEXT P-RALLY TEAM.
Po kilku dniach zmagania się z awariami, nadszedł dzień na pokazanie potencjału załogi i samochodu. Tomek Staniszewski z pilotem Staszkiem Postawką ukończyli ten etap na 14 pozycji, będąc jednocześnie najszybszym Porsche tego dnia. W tym starciu nie miały szans nawet dwa czteronapędowe Porsche 911, którymi startują między innymi ubiegłoroczni zwycięzcy Dakar Classic. Trzeba pamiętać, że w tej formule rajdu startuje wielu bardzo doświadczonych zawodników z rajdów na regularność oraz uczestnicy legendarnych edycji rajdu Paryż – Dakar. To stanowczo podnosi rangę zawodów i tym bardziej daje powody do zadowolenia z dzisiejszego wyniku.z
Disiejsze odcinki składały się głównie z bardzo szybkich partii, na których zawodnicy pędzili nawet 130 km/h! Średnie prędkości dochodziły nawet do 90 km/h, co nie jest łatwe jadąc po bezdrożach. Jedynie pod koniec etapu pojawiły się drobne problemy z interkomem, lecz to nie przeszkodziło w sprawnym dojechaniu do mety. Porsche 924 turbo, które zbudował zespół P-RALLY ma świetne rozłożenie masy 50/50. Dzięki temu samochód pewnie prowadzi się w zakrętach i daje poczucie bezpieczeństwa. To wszystko sprawia, że nawet przy tylnonapędowym pojeździe walka z rasowymi terenówki nie jest najmniejszym problemem.
Tomek Staniszewski:
Druga część odcinka maratońskiego to był jak dotąd najszybszy etap w rajdzie. Na każdym odcinku RT wymagane średnie prędkości wynosiły nawet 90 km/h, co powodowało, że trzeba było jechać nawet 120-130 km/h, aby taki wynik uzyskać. Przed startem do jednego z RT złapaliśmy kapcia, ale udało się sprawnie zmienić koło bez spóźnienia na start. Na ostatnim odcinku pomiarowym rozładował się interkom, więc było dużo krzyków i machania rękami, ale finalnie bez problemu dojechaliśmy do mety. Najbardziej ucierpiał na tym Staszek, który mocno nadwyrężył swoje gardło. Jednak takie sytuacje jak ta rekompensują niesamowite widoki oraz miejsca jakie spotykamy na trasie. Czujemy się zmęczeni, ale szczęśliwi! Samochód działa bez zarzutu i czeka go tylko standardowy serwis, tak jak po każdym etapie. Jutro walczymy dalej!
Druga załoga Łukasz i Michał Zollowie spędzili dzisiejszy dzień na biwaku. Przymusowa przerwa w rajdzie spowodowana była wczorajszą awarią na odcinku. Na szczęście mechanicy uporali się z usterką elektryki i jutro bracia pojawią się na starcie do kolejnego etapu.
Klasyfikacja po 4. Etapie:
27. miejsce – #737 T.Staniszewski/S.Postawka
61. miejsce – #709 Ł.Zoll/M.Zoll
Jutro rajdowy dzień zaczyna się dużo wcześniej niż zwykle. Pierwsi zawodnicy ruszą na trasę 5. Etapu już o 4:45 lokalnego czasu. Do pokonania będą mieli 316 kilometrów Odcinka Specjalnego i 360 kilometrów dojazdówki.