MB_EQ_Range_Gazeta_750x200_W
Volvobanergrudzie2022750x200
BnaerToyotaWalder-nowaToyotaHighlander750x200luty2021
344851 PC Sopot_uzywane_750x300
previous arrow
next arrow
MB_EQ_Range_Gazeta_750x200_W
Volvobanergrudzie2022750x200
BnaerToyotaWalder-nowaToyotaHighlander750x200luty2021
344851 PC Sopot_uzywane_750x300
previous arrow
next arrow
moto3m_KIA_750x200
Volvobanergrudzie2022750x200
previous arrow
next arrow

Egzotyczne „elektryki” z Azji przy gdańskim porcie

Jeśli w ostatnim czasie zdarzyło Ci się ujrzeć lohry i lawety transportujące w okolicach gdańskiego portu nietypowe samochody, których nigdy wcześniej nie widziałeś i nie potrafisz przypisać ich do danej marki lub modelu – to nic dziwnego. Na jednym z placów przy ulicy mjr. Henryka Sucharskiego w Gdańsku gromadzone są i przeładowywane samochody elektryczne. Pochodzą one z azjatyckich rynków, a ich docelowym miejscem przeznaczenia jest Ukraina. 

Nasz wschodni sąsiad, nękany wojną, nie jest członkiem Unii Europejskiej, co powoduje, że rynek ten, w przeciwieństwie do Polskiego, może przyjmować samochody bez europejskiej homologacji. Dlatego właśnie, np. w kwestii samochodów spalinowych, jest on otwarty na wielkie SUV’y, jak i niedostępne u nas samochody amerykańskie. Jednak idąc z duchem czasu, dotyczy to także elektrycznych samochodów.

Transport morski, trafia więc do Polski, a stąd drogą lądową kontynuowany jest do Ukrainy. U naszych wschodnich sąsiadów funkcjonuje wiele chińskich marek elektryków, takich jak np. BYD, Zeekr, Haval.

 

Wśród samochodów, które przeładowywane są w Gdańsku, znaleźć można również modele znane na naszym rodzimym rynku, ale w innej, azjatyckiej odsłonie. jest to na przykład Nissan Ariya albo chińska odmiana Daci Spring. Wypatrzyliśmy również Volkswagena ID.6, czyli większego brata modeli ID.4 i 5.

Skomentuj

komentarzy

Zobacz również

Range Rover SPORT na Mamuszki 2 w Gdańsku. Grupa Zdunek z nowym punktem sprzedażowym

Grupa Zdunek rozwija swoją sieć sprzedaży. W nowym kompleksie salonów przy ulicy Mamuszki 2 stanął …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *