W sobotę nad ranem zatrzymany został pijany kierowca Toyoty, który spowodował kolizję na al. Armii Krajowej w Gdańsku. Mężczyźnie dalszą jazdę uniemożliwił funkcjonariusz referatu wywiadowczego gdańskiej komendy, który po zakończonej służbie wracał do domu. 28-latek z Gdańska odpowie teraz za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości i spowodowanie kolizji drogowej. Mężczyźnie grożą dwa lata więzienia i sądowy zakaz.
W sobotę, 12.03.2022 r. nad ranem, policjant referatu wywiadowczego gdańskiej komendy po zakończonej służbie wracał do domu samochodem jadąc al. Armii Krajowej. W pewnym momencie funkcjonariusz zatrzymał się, kiedy zauważył stojący w poprzek jezdni samochód marki Mitsubishi oraz przewróconą na dach Toyotę. Wewnątrz Mitsubishi siedział starszy mężczyzna, który wzywał pomocy.
Policjant natychmiast zareagował na tę sytuację, otworzył drzwi i wydostał ze środka tego kierowcę. Funkcjonariusz sprawdził, jak czuje się mężczyzna, posadził go w bezpiecznym miejscu, a następnie podszedł do kierowcy przewróconej Toyoty. Od tego mężczyzny funkcjonariusz wyczuł zapach alkoholu, w zawiązku z tym natychmiast zadzwonił na numer alarmowy. W tym momencie kierowca Toyoty zaczął uciekać, lecz po kilkudziesięciu metrach został zatrzymany przez policyjnego wywiadowcę.

Funkcjonariusze ruchu drogowego, którzy przyjechali na miejsce zdarzenia, sprawdzili trzeźwość 28-latka z Gdańska, który okazał się też być sprawcą kolizji. Alkomat wykazał, że kierowca miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Pijany kierowca został zatrzymany i przewieziony do komisariatu. Mężczyzna odpowie teraz za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości i spowodowanie kolizji w takim stanie.
Za spowodowanie kolizji drogowej w stanie nietrzeźwości mężczyźnie grozi wysoka grzywna, kara aresztu, ograniczenia wolności, a także utrata uprawnień do kierowania.