30 lat produkcji i sześć generacji – nowy Ford Explorer oficjalnie debiutuje w europejskiej ofercie, a pierwszy egzemplarz nowego modelu zobaczyć już można w Trójmieście. W salonie Ford Plichta w Gdańsku – Szadółkach zaparkował największy, topowy SUV z gamy Forda. Samochód będzie dostępny także jako auto demonstracyjne, przeznaczone do jazd testowych.
Ford Explorer to popularny za oceanem, średniej wielkości SUV. Przynajmniej według amerykańskiej terminologii. W Europie, nowy Explorer jest jednym z największych SUV’ów obecnych na tutejszym rynku. Długość nadwozia wynosząca ponad 5 metrów to więcej niż rywale spod znaku KIA czy Hyundai. Explorer wielkościowo bardziej pasuje do Mercedesa GLS, BMW X7. Podobnie jak one, dostępny jest w wersji 7-osobowej z pełnowymiarowymi fotelami.
Przestronność kabiny jest jednym z głównych atutów nowego modelu. Przepastne wnętrze oferuje dużo przestrzeni w każdym rzędzie foteli. Bagażnik także jest potężny i mierzy od 320 do ponad 2200 litrów. Jeśli dla kogoś to jeszcze za mało, Explorer może pociągnąć 2500 kilogramową przyczepę.
Umożliwia mu to mocny napęd. Ford napędzany jest benzynowym silnikiem 3.0 EcoBoost V6 o mocy 350 KM. Wspomaga go 100-konna jednostka elektryczna. Łączna moc układu hybrydowego wynosi 457 KM, a moment obrotowy to imponujące 840 Nm. Ponieważ jest to hybryda typu plug-in, akumulatory samochodu można doładowywać – zarówno w publicznych miejscach ładowania jak i z domowego gniazdka. Producent informuje, że Explorer w trybie bezemisyjnym przejechać może do 40 kilometrów.
Jeśli natomiast skorzysta się z napędu w 100%, osiągi są zaskakująco dobre. Potężny SUV przyspiesza od 0 do 100 km/h w 6 sekund. Autem można również zjechać z utwardzonych dróg, bowiem napęd przekazywany jest stale na wszystkie cztery koła. Odbywa się to poprzez 10-stopniową, automatyczną przekładnię.
Ford Explorer to w pewnych kręgach samochód kultowy. Producent przy sprzedaży tego modelu liczyć musi na fanatyków amerykańskiej motoryzacji. Z ceną startującą od 366 000 zł raczej nie przekona klientów Volvo XC90 czy Audi Q7.
Za wygórowaną wartość zapewne odpowiada nowoczesny i wciąż drogi napęd hybrydowy, jednak na inny, tradycyjny (i tańszy) napęd w postaci diesla lub silnika benzynowego na razie się nie zapowiada.