28 lipca około godziny 10 na autostradzie A1, na wysokości miejscowości Warlubie miał miejsce wypadek. BMW serii 5, model F10, najechało na tył TIR’a. Za kierownicą samochodu osobowego siedział Krzysztof Jaroszyński, artysta kabaretowy, reżyser i scenarzysta. Poza drobnymi otarciami nie odniósł poważnych obrażeń.
O zdarzeniu poinformował na swoim profilu w portalu społecznościowym Facebook, pisząc:
Chwila nieuwagi, ułamek sekundy niepewności…I stało się. Uderzyłem autem w tył TIRa. Różnica prędkości co najmniej 80 km/godz. To, że żyję…tu nawet trudno mówić o szczęściu- to cud. Niewytłumaczalne, że przy takim zniszczeniu auta wyszedłem tylko z powierzchownymi obrażeniami. Nawet bez złamań…Tylko z traumą, z którą pewnie będę musiał walczyć dłuższy czas..
Chcę podziękować.
Mojemu niezawodnemu synowi Mikołajowi i jego wspaniałej Ani za to, że dowiedziawszy się o wypadku momentalnie przerwali urlop i po kilku godzinach byli przy mnie.
Oddziałowi ratunkowemu Nowego Szpitala w Świeciu z doktorem Jerzym Migdalskim na czele za profesjonalizm i życzliwość. Sprawni, spokojni, rzeczowi- jak z amerykańskich seriali medycznych.
Eli i Gabrysi, które wspierały mnie i wspierają.
I wszystkim tym, którzy odnosili się do mnie w tych dniach conajmniej z wyrozumiałościa
I mojemu Świętemu Patronowi, którego obrazek nad przednią szybą cudem ocalał nietknięty….
Krzysztof Jaroszyński, ur. 3 czerwca 1953 roku. Prywatnie jest mężem aktorki Elżbiety Zającówny.