7 lat od wprowadzenia na rynek, Jaguar zdecydował się odświeżyć swoje sportowe coupe F-Type. Poliftingowy model znalazł się już na ekspozycji salonu British Automotive Gdańsk. Nowy F-Type wizualnie zmienił się głównie z przodu, za to konstrukcyjnie, modernizacja jest już bardzo zaawansowana. Ciekawą nowością jest wykluczenie z oferty silnika V6 i zastąpienie go widlastą jednostką 8-cylindrową! To odwrócenie trendu downsizingu, co w przypadku rasowego, sportowego coupe, raczej nikogo nie zasmuci.
F-Type, mimo atrakcyjnej stylistyki i wyjątkowego stylu, nie zdobył w Polsce dużej popularności. Być może producent liczy, że kuracja odmładzająca zmieni ten stan rzeczy. W gdańskim przedstawicielstwie Jaguara, F-Type był stosunkowo rzadkim gościem, a na Pomorzu jest zaledwie kilkanaście egzemplarze tego modelu. Konkurenci – szczególnie spod znaku Porsche 911, a nawet AMG GT, jednak częściej znajdowali nabywców.
Nie zmienia to faktu, że Jaguar na ich tle jest naprawdę oryginalny. Długa maska, muskularne nadkola, niska i płaska sylwetka. F-Type ma w sobie dużo z brytyjskiego stylu, a dostrzec w nim można kształty, które znamy między innymi z motoryzacyjnej elity, jaką jest Aston Martin czy klasyczny Jaguar E-Type.
Na pierwszy rzut oka, lifting F-Type najlepiej rozpoznać od przodu. Wąskie, poziome światła sprawiły, że sportowy Jaguar wygląda jeszcze bardziej zadziornie, sprawiając wrażenie niższego i szerszego. Subtelne zmiany wprowadzono też w tylnych lampach. Wykonane są one z nowego typu diod LED.
Kabina nie wymagała gruntownego przeprojektowania, a zastosowane zmiany opierają się na zastosowaniu nowego wyposażenia. Mamy więc nowe ekrany z nowymi funkcjami i w zasadzie to tyle. Charakterystyczna konsola z trójkątnym uchwytem po stronie pasażera pozostała taka sama.
Inżynierowi natomiast bardzo poważnie podeszli do tematu jazdy odświeżonym Jaguarem i napracowali się przy tym chyba bardziej niż styliści. Każda z trzech oferowanych wersji (P300, P450 oraz R), była dostrajana oddzielnie, dostosowując pracę całego układu jezdnego – czyli zawieszenia, skrzyni biegów, hamulców i układu kierowniczego do odpowiedniej wersji silnikowej.
Tym samym, Jaguar jednym modelem trafia do różnych nabywców. Podstawowy wariant P300, posiada 2-litrowy, benzynowy silnik R4 o mocy 300 KM przekazywanych na tylną oś i rywalizuje np. z Porsche 718 Cayman albo BMW Z4. Kosztuje przy tym – jak na klasę samochodu – rozsądnie brzmiące 289 900 zł.
Najmocniejszym wariantem jest odmiana R z 5-litrowym, doładowanym V8 o mocy 575 KM, która staje w szranki z superligą sportowych samochodów, takich jak Porsche 911 Turbo, BMW M8 albo AMG GT C. Kosztuje ona od 661 100 zł.
Pośrodku skali plasuje się wersja prezentowana w salonie British Automotive Gdańsk. P450 występuje w odmianie RWD lub AWD i napędza go doładowany silnik 5.0 V8 o mocy 450 KM. Ceny w przypadku wersji tylnonapędowej rozpoczynają się od 489 900 zł, a czteronapędowej 518 500 zł.
To właśnie ta odmiana jest chyba najważniejszą nowością w gamie F-Type po liftingu.
Wersja P450 w Europie zastąpiła wycofane 3.0 V6. W obecnych czasach wyśrubowanych norm emisji spalin taka sytuacja jest wyjątkowa, ale nie oszukujmy się, że bardzo cieszy.
Zabiegi odświeżające dotknęły też skrzynię automatyczną ZF 8HP. Jej prze programowanie spowodowało, że w trybie sportowym dodatkowo szarpie i ostrzej przełącza biegi. Taki dodatek do sportowej jazdy na pewno zwiększy odczucia z jazdy.
Egzemplarz eksponowany na naszych zdjęciach to wersja P450, nie jest to jednak fabrycznie nowy samochód. Auto ma status pojazdu używanego, wyprodukowane zostało w 2020 roku i legitymuje się przebiegiem 580 kilometrów. Cena wynosi 560 000 zł.
Dodatkowym atutem jest bogate wyposażenie, obejmujące między innymi skórzaną podsufitkę i piękny, czerwony lakier.