Moto3m.pl Trójmiejski Portal Motoryzacyjny
Otwarty pod koniec października, 40-kilometrowy odcinek trasa S7 z Gdańska do Elbląga, znacząco poprawił komfort jazdy i przede wszystkim szybkość przejazdu tym fragmentem. Niestety po dwóch miesiącach eksploatacji nowej drogi pojawił się problem – na przestrzeni tygodnia doszło tam do 3 wypadków z udziałem łosi. Przyczyną jest częściowy brak siatek odgradzających.
Łosie w rejonie miejscowości Kiezmark, w pobliżu której przebiega droga S7, spotykane były od dawna. Zdarzało się, że zwierzęta przebiegały przez ówczesną drogę. Teraz, przez wyższe prędkości, problem stał się jeszcze bardziej niebezpieczny.
Do wypadków z udziałem łosi doszło 26, 27 oraz 31 grudnia. Poszkodowanych zostało w nich pięć osób, a trzy łosie zginęły.
26 grudnia o około godziny 18 zostaliśmy zadysponowani do wypadku drogowego na drodze S7 na wysokości miejscowości Kiezmark.
Dwa samochody osobowe jeden po drugim zderzyły się z łosiem, który wtargnął na jezdnie. W wyniku zderzenia dwie osoby zostały poszkodowane i przetransportowane do szpitala przez zespół ratownictwa medycznego. Następnie wsparliśmy czynności polegające na zabraniu uszkodzonych pojazdów przez pomoc drogową oraz truhła zwierzęcia przez specjalistyczne służby. Nasze działania zakończyliśmy oczyszczeniem jezdni po wypadku – informują strażacy z OSP Cedry Wielkie.
Taki sam przebieg miał wypadek z 27 grudnia. Kolejne zdarzenie nastąpiło 31 grudnia około godziny 17-stej.
Ponownie doszło do zderzenia pojazdów z przebiegającym przez jezdnie łosiem. W wypadku uczestniczyło 5 aut, a dwie osoby zostały poszkodowane. Ze względu na okres świąteczny, musieliśmy poczekać na zespół ratownictwa medycznego aż z Malborka. Po usunięciu uszkodzonych pojazdów zostaliśmy poproszeni przez służby drogowe o umycie nawierzchni z błota, aby uniknąć dalszego niebezpieczeństwa – informują strażacy z OSP Cedry Wielkie.
Przyczyną wypadków, jak ocenią strażacy, jest brak ogrodzenia zabezpieczającego wzdłuż trasy. Aktualnie takie siatki zamontowane są tylko przy kilku fragmentach drogi. W pechowym miejscu, koło miejscowości Kiezmark, ich jednak brak.
Droga została już oficjalnie otwarta, ale wciąż trwają na niej prace wykończeniowe o czym informują stosowne znaki i ograniczenia prędkości.
