Warszawa to jeden z najsłynniejszych polskich smaochodów. Chociaż produkowany w latach 1951–1973 przez FSO (Fabryka Samochodów Osobowych) w Warszawie samochód powstał w oparciu o konstrukcję radzieckiego samochodu M20 Pobieda, to jednak Polacy przypisują go “sobie”. Prezentowany w naszym materiale egzemplarz należy do Pana Edmunda Makurat ze stowarzyszenia FSO Pomorze. Jego wyjątkowość polega na oryginalności. W procesie renowacji korzystano z części pochodzących z innych egzemplarzy FSO Warszawa.
Plany rozwoju przemysłu motoryzacyjnego w naszym kraju po wojnie, sięgają roku 1946. To wtedy w Centralnym Urzędzie Planowania powołano komisję do spraw budowy polskiego samochodu. Pierwotnie w projekcie uczestniczyć mieli włosi, poprzez przekazanie licencji produkcyjnej Fiata. Polska w zamian za to miała zapłacić m.in. węglem i wyrobami przemysłu metalowego i chemicznego. Władza jednak doszło do wniosku, że państwa socjalistyczne powinny wspierać się wzajemnie i zwrócono się wówczas w stronę wschodniej granicy.
Strona radziecka przekazała Polsce dokumentację i oprzyrządowanie do produkcji samochodu GAZ-M20 Pobieda. Za dokumentację techniczną zapłacono 130 mln ówczesnych złotych, natomiast za tłoczniki wraz z oprzyrządowaniem maszyn 250 mln zł.
Pierwsza Warszawa M-20 zmontowana z części sprowadzonych z ZSRR zjechała z taśmy montażowej 6 listopada 1951 o godzinie 14:00.
Warszawa jak Porsche!
W 1961 skonstruowano oraz zaprezentowano trzy prototypy Warszawy z nadwoziem typu sedan. Po ostatecznych pracach konstrukcyjnych w sierpniu 1964 wprowadzono do produkcji Warszawę 203 z silnikiem górnozaworowym S-21 i 204 z dolnozaworowym M-20.
Nowy model wyposażono także w inną atrapę chłodnicy, zderzaki, klosze lamp kierunkowskazów oraz panoramiczną, giętą jednoczęściową szybę przednią. Zmiany wnętrza pojazdu ograniczone zostały do zastosowania wykonanego z plastiku, czarnego pokrycia górnej części deski rozdzielczej oraz nowej obudowy kolumny kierowniczej.
W 1968 Peugeot oprotestował oznaczenia modeli 203/204. Powodem tego było zastrzeżone prawo francuskiej marki do stosowania trzycyfrowych oznaczeń swoich modeli zerem w środku. Podobno spór toczył się także z Porsche, które zmuszone było zmienić oznaczenie swojego sportowego modelu z 901 na 911.
Warszawa natomiast, w wyniku tego protestu, zyskała oznaczenie 223 i 224.
Warszawa 223 Pana Edmunda
Renowacja tego egzemplarza trwała 3,5 roku. Części Pan Edmund zdobywał w internecie, a także od znajomych związanych z FSO. Egzemplarz posiada silnik 2.1 litra, który moc 70 KM przekazuje na tylna koła przez 3-biegową skrzynię.
Mimo, że Warszawa nawet w momencie debiutu, nie była już samochodem nowoczesnym, to jednak zaskakuje wysokim komfortem jazdy i przestronnością kabiny.
Dzisiaj każdy dobrze zachowany egzemplarz Warszawy uchodzi za samochód kolekcjonerski i prezentuje wysokie wartości. Realny koszt zakupu odrestaurowanego egzemplarza, zależnie od jakości wykonanych prac to minimum 40 000 zł do nawet ponad 100 000 zł.