We wtorek po godzinie 21 policjanci z Gdyni usłyszeli komunikat dyżurnego dotyczący srebrnej Hondy, której kierowca może być nietrzeźwy. Opisany samochód pierwsi zauważyli mundurowi z Witomina. Policjanci próbowali zatrzymać auto do kontroli i weryfikacji stanu trzeźwości kierowcy. Na widok radiowozu i sygnałów do zatrzymania auto gwałtownie przyspieszyło i ruszyło ulicą Chwarznieńską w kierunku Obwodnicy. W ślad za uciekającym pojazdem ruszył policyjny radiowóz.
Na wysokości obwodnicy do pościgu dołączył patrol ruchu drogowego. Pomimo obecności dwóch oznakowanych radiowozów kierowca Hondy nadal uciekał, popełnił szereg wykroczeń, stwarzał zagrożenie zarówno dla policjantów, jak też innych kierowców. Na ulicy Rdestowej funkcjonariusze zablokowali dalszą drogę Hondzie, kierowca uszkodził jeden z radiowozów, dalsza ucieczka okazała się niemożliwa.
Kierowca oraz 4 pasażerów Hondy zablokowali od wewnątrz drzwi pojazdu, za wszelką cenę chcieli uniknąć policyjnej kontroli. Mundurowi zmuszeni byli wybić szyby w samochodzie, w ten sposób otworzyli auto i obezwładnili agresywnych mężczyzn. Za kierownicą Hondy siedział 19 – letni mieszkaniec Gdyni. W jego organizmie było 1,5 promila alkoholu, ponadto nie posiadał prawa jazdy, które stracił wcześniej za jazdę pod wpływem alkoholu. Mężczyźnie grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności za złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów, odpowie także za jazdę pod wpływem alkoholu, nie uniknie odpowiedzialności za popełnione wykroczenia drogowe. O jego dalszym losie zadecyduje prokuratura.
Jeden z pasażerów auta ma 14 – lat, trafił pod opiekę rodziców. Pozostali trzej mężczyźni w wieku od 17 do 20 lat noc spędzili w policyjnym areszcie, wczoraj byli przesłuchiwani. Śledczy badają, czy ucieczka nie była związana z kryminalnym zdarzeniem, sprawa jest rozwojowa.
Źródło: KWP