Jeśli do tej pory uważałeś Toyotę Yaris za do bólu poprawny, ale również i nudny samochód – czas zweryfikować swoje poglądy. Do Trójmiasta dotarła kolejna nowość tej japońskiej marki – najnowsze wcielenie popularnego, miejskiego modelu. Nowy Yaris może zaskoczyć. IV generacja lubianego przez Polaków miejskiego samochodu zachowała dotychczasowe cechy, ale przy tym (wreszcie) nabrała stylistycznego charakteru!
Nowy model w zasadzie wcale nie przypomina poprzednika, za to ma kilka elementów, które przypomnieć mogą inne, większe modele spod znaku Toyoty. Zabrzmi to odważnie, ale chodzi tu nie tylko o Corollę, ale także nowe wcielenie kultowej Supry!
Yaris powstał na nowej płycie podłogowej Toyota New Global Architecture (TNGA) i ma modułową platformę GA-B. To na niej powstaną kolejne, miejskie samochody tej marki. W porównaniu z poprzednikiem, nowa generacja jest krótsza. Długość nadwozia to 3940 mm. Rozstaw osi jest natomiast dłuższy i wynosi teraz 2560 mm. W celu poprawy stabilności i lepszego prowadzenia, jest też niższy i to aż o 40 mm (wysokość auta to 1470 mm), a także szerszy o 50 mm (1745 mm).
“Napakowane” nadkola dodały Yarisowi agresywności. Nawet w podstawowej wersji samochód sprawia wrażenie mocniejszej odmiany.
Poza zupełnie nowym designem, Nowy Yaris otrzymał także wydajniejszy napęd hybrydowy 4. generacji o większej mocy. Oparty jest on na nowym 3-cylindrowym silniku 1,5 l Dynamic Force i generuje łączną moc 114 KM.
W gamie napędów znajdują się także dwa silniki benzynowe – silnik 1,0 l o mocy 72 KM, współpracujący z manualną, 5-stopniową skrzynią biegów oraz opracowana specjalnie do tego modelu jednostka 1,5 l o mocy 121 KM, która może być sparowana z 6-stopniową skrzynią manualną lub automatyczną CVT.
W standardzie jest oferowany system multimedialny Toyota Touch® 2 z kolorowym ekranem dotykowym o przekątnej 7″, dwoma głośnikami, Bluetooth, cyfrową obsługą stacji radiowych DAB, interfejsem Android Auto i Apple Carplay oraz usługami łączności Toyota Connected Car. Standardowa jest także klimatyzacja – automatyczna w odmianie hybrydowej lub manualna z silnikami konwencjonalnymi.
Nowy Yaris może pochwalić się także tytułem najbezpieczniejszego samochodu w segmencie B. Standardowo wyposażony jest on w pakiet Toyota Safety Sense 2. generacji. Składają się na niego obok układu wczesnego reagowania w razie ryzyka zderzenia (PCS) z systemem wykrywania pieszych i rowerzystów, układu rozpoznawania znaków drogowych (RSA) i automatycznych świateł drogowych (AHB), a także nowe zaawansowane systemy – układ zapobiegania kolizjom na skrzyżowaniach, asystent utrzymania pasa ruchu (LTA), inteligentny tempomat adaptacyjny (IACC), system automatycznego powiadamiania ratunkowego (eCall) i system wykrywania zmęczenia kierowcy (SWS). Nowością są także poduszki powietrzne między kierowcą i pasażerem w pierwszym rzędzie siedzeń.
Podstawowa wersja Yaris Active kosztuje od 58 900 zł z silnikiem 1,0 l, natomiast w wersji hybrydowej jest to wydatek minimum 76 900 zł.
Prezentowany na zdjęciach egzemplarz to samochód demonstracyjny w salonie Toyota Walder w Chwaszczynie. Wkrótce dołączą do niego kolejne – przeznaczone na ekspozycję salonową, a także do jazd testowych.
Wersja Premiere Edition ma HUD (ekran przezierny). Niestety nie można do niej dokupić nawigacji przez co HUD staje się mało użyteczny. Nie zobaczymy na nim wskazówek nawigacji i musimy odrywać wzrok od drogi, aby spoglądać na mape na zwykłym ekranie (o ile mamy czas i ochote blokować sobie jedyne gniazdo USB kablem telefonu, aby podpiąć CarPlaya lub Android Auto).
Szkoda, że w żadnym teście tego auta nikt na to nie zwraca uwagi, ale większość bezrefleksyjnie zachwyca się ekranem przeziernym…
Toyota Poland powinna dostać jakąś antynagrodę za sprowadzanie aut w takiej konfiguracji. To tak jakby sprzedawać telewizory 3D bez możliwości dokupienia do nich okularów umożliwiających oglądanie filmów w trójwymiarze. Tragedia.