344851 PC Sopot_uzywane_750x300
MB_EQ_Range_Gazeta_750x200_W
Volvobanergrudzie2022750x200
BnaerToyotaWalder-nowaToyotaHighlander750x200luty2021
previous arrow
next arrow
344851 PC Sopot_uzywane_750x300
MB_EQ_Range_Gazeta_750x200_W
Volvobanergrudzie2022750x200
BnaerToyotaWalder-nowaToyotaHighlander750x200luty2021
previous arrow
next arrow
moto3m_KIA_750x200
Volvobanergrudzie2022750x200
previous arrow
next arrow
Fot. Policja

Policjanci uwolnili psy zamknięte w nagrzanym przez słońce samochodzie

Fot. Policja

9 lipca po południu policjanci uwolnili trzy psy, które właściciel pozostawił w rozgrzanym, zamkniętym samochodzie, pozostawiając jedynie lekko opuszczone szyby. Mundurowi wybili szybę i uwolnili owczarki, które wręcz rzuciły się do wodopoju. Za narażenie zwierząt na utratę życia lub zdrowia, zgodnie z Ustawą o Ochronie Zwierząt grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech.

Około 14.30 policjanci otrzymali zgłoszenie o tym, że pomimo upału w zamkniętym samochodzie marki Fiat Doblo, znajdują się pozostawione bez opieki psy. Funkcjonariusze, którzy zostali skierowani na tę interwencję potwierdzili, że wewnątrz pojazdu są trzy owczarki niemieckie.

Samochód zaparkowany był na środku parkingu gdzie promienie słoneczne docierały ze wszystkich stron. Fiat był zamknięty, a boczne szyby opuszczone na około 10 cm. Mundurowi ustalili firmę, na którą zarejestrowany jest samochód, ale mimo wielu prób nie udało się skontaktować z przedstawicielem tej firmy. Z ustaleń policjantów wynikało, że pojazd stał w tym miejscu od około dwóch godzin.

W trosce o czworonogi na miejsce wezwano pracownika schroniska dla zwierząt, który stwierdził, że jeden z psów jest wygłodzony i jeżeli zwierzęta dłużej pozostaną w zamknięciu, może to doprowadzić nawet do ich śmierci. Wówczas funkcjonariusze w porozumieniu z dyżurnym podjęli decyzję o wybiciu szyby i wyjęciu z wnętrza rozgrzanego samochodu pozostawionych tam owczarków. Zwierzęta po wydostaniu się z Fiata wręcz rzuciły się do wody, co tylko dowodzi, jak bardzo były spragnione.

Psy zostały przetransportowane do schroniska dla bezdomnych zwierząt. Funkcjonariusze w tym czasie znaleźli w pojeździe fakturę wystawioną na właściciela Fiata, lecz nikt nie odbierał telefonu. W związku z powyższym wystawiono właścicielowi wezwanie do Komisariatu Policji w Gdyni – Redłowie, do którego mężczyzna przyszedł około 18.20 i złożył w tej sprawie zeznania.

Policjanci ustalają teraz, czy doszło do przestępstwa z Ustawy o Ochronie Zwierząt. Mężczyzna, musi liczyć się z konsekwencjami prawnymi. Zgodnie z ustawą, za narażenie zwierząt na utratę życia lub zdrowia, grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat.

Źródło: Policja

Skomentuj

komentarzy

Zobacz również

Nowy wiadukt na ulicy Puckiej w Gdyni został otwarty

Zakończyła się rozpoczęta w maju 2023 roku budowa wiaduktu na ul. Puckiej. Od dziś mieszkańcy …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *