Przebieg i rocznik to dwa czynniki, które wyraźnie rzutują na stan i wartość samochodu. Rok produkcji z czasem staje się atutem i zgodnie z zasadą „im starszy, tym lepszy” taki samochód na wartości zyskuje. Z przebiegiem jest dokładnie odwrotnie – im większy, tym gorzej dla samochodu.
W ostatnim czasie nasi Czytelnicy przesłali nam zdjęcia dwóch popularnych samochodów polskiej produkcji.
W motoryzacyjnej codzienności te samochody nie zwróciłyby szczególnej uwagi, jeśli jednak weźmie się pod uwagę właśnie ich przebieg, sprawy przybierają innego obrotu.
Fiat Seicento – mały miejski samochód, który został zakupiony w salonie przez mieszkańca wsi z okolicy Pucka, w 2001 roku. Starszy pan, korzystał ze swojego nabytku sporadycznie i było to jego „oczko w głowie”. Śladowy przebieg samochodu to „nic”, biorąc pod uwagę, że „Fiacik” nigdy w swoim życiu nie widział śniegu, ani nawet deszczu. Pod maską uchowała się nawet szmatką, którą właściciel przecierał bagnet sprawdzając regularnie poziom oleju.
Innym przypadkiem polskiej motoryzacji w wyjątkowo zachowanym stanie jest Polonez Truck, który trafił do gdańskiego studia kosmetyki samochodowej MotoSPA. Użytkowy samochód, o dostawczym przeznaczeniu najwyraźniej nigdy nie spełnił się w roli do jakiej został zaprojektowany, bowiem przebieg tego egzemplarza to zaledwie… 2700 km. Nic więc dziwnego, że samochód uzyskał prawo do jazdy „na żółtych” tablicach, będąc częścią kolekcji również innych, wyjątkowych samochodów.