Taycan w wydaniu GTS to szósta odmiana w pełni elektrycznego Porsche. GTS w nazwie od tego producenta przyzwyczaił nas do jeszcze lepszych osiągów, prowadzenia i wyjątkowych doznań… akustycznych. Ale jak to się ma do wspomnianych cech w przypadku modelu zasilanego energią elektryczną? Moc jest większa, prowadzenie doskonałe, a efekty dźwiękowe… bardziej rasowe. Mimo, że emitowane z głośników. Dzięki Porsche Centrum Sopot mieliśmy okazję spędzić trochę czasu z najnowszym Taycan’em GTS. Oto nasze wrażenia!
GTS oznacza Gran Turismo Sport. Od czasu Porsche 904 Carrera GTS z 1963 r. te trzy litery mają dla fanów Porsche szczególną moc. Stylistycznie ten wariant wyróżniają czarne lub przyciemniane detale, m.in. przedni zderzak, podstawki lusterek bocznych oraz obramowanie bocznych szyb. We wnętrzu zastosowano liczne dodatki pokryte czarnym materiałem Race-Tex oraz standardowy pakiet elementów ozdobnych ze szczotkowanego aluminium z anodowanym, czarnym wykończeniem.
Nowe oprogramowanie napędu
Elektryczne silniki napędzające odmianę GTS są takie same jak te w wariancie Turbo. Mają jednak inne sterowanie co skutkuje mocą 517 KM lub chwilowo 598 KM w trybie Launch Control.
Korzyść jaka z tego jeszcze płynie to zwiększony zasięg. Taycan GTS jest pierwszym modelem w tej elektrycznej rodzinie, który według normy WLTP ma zasięg na w pełni naładowanych bateriach ponad 500 kilometrów. Osiągnięto to między innymi poprzez nowe oprogramowanie, które wyłącza przedni (a nie tylny, jak dotychczas) silnik przy małym obciążeniu, w trybach Range i Normal.
Precyzyjniejsze prowadzenie i inny charakter
GTS otrzymało specjalnie przystosowane dla niego adaptacyjne zawieszenie pneumatyczne wraz z Porsche Active Suspension Management (PASM). Także zestrojenie opcjonalnej skrętnej tylnej osi jest bardziej sportowe. Charakter nowej odmiany podkreśla zmodyfikowane, „soczystsze” brzmienie układu napędowego – Porsche Electric Sport Sound.
To ostatnie to oczywiście sztuczny wytwór, ale przyznać trzeba, że Porsche dobrze to „skomponowało” i dźwięk faktycznie jest niepowtarzalny jak na samochód elektryczny.
Prowadzenie GTS’a jest wielką przyjemnością, ale czy znacząco różni się od pozostałych odmian Porsche Taycan? Nie wiem. Jeździłem chyba wszystkimi możliwymi wariantami, ale ponieważ odstępy między tymi jazdami liczę w tygodniach, nie jestem w stanie odczuć tego tak wyraźnie.
Z całą pewnością jednak, Taycan pozostaje wzorem prowadzenia w tej klasie (wagowej) pojazdów. Mimo piekielnego przyspieszenia 3.7 sekundy od 0 do 100 km/h ma całe pokłady przyczepności i opony nawet nie popiskują. A podczas szybkich jazd w zakrętach zaskakuje pewność z jaką klei się do drogi!
Tabela danych technicznych
Silnik: typ/pojemność/cylindry/zawory – el.
Moc maksymalna (KM/obr./min) – 517 KM (598 KM w procedurze launch control)
Maks. mom. obr. (Nm/obr./min) – 850
Skrzynia biegów/napęd – aut./4×4
OSIĄGI
Przyspieszenie 0-100 km/h (sek) – 3.7
Prędkość maksymalna (km/h) – 250
WYMIARY I MASA
Dł./szer./wys. (mm) – 4963/1966/1381
Masa własna/ładowność (kg) – 2295/500
Cena – od 574 000 zł
Moim zdaniem
Porsche Taycan GTS dał mi jeszcze więcej pewności siebie po pokazie swoich możliwości, z profesjonalnymi instruktorami, na zamkniętym odcinku drogi kołowania na gdyńskim lotnisku. To właśnie tam kilkanaście dni temu odbyła się trójmiejska premiera tego modelu.
Taycan to nie tylko rasowe Porsche, ale także rasowy samochód sportowy. Mimo ogromnej masy i niemałych wymiarów, pokazuje, że elektryczny napęd nie musi ograniczać osiągów. I nie myślę tutaj tylko o przyspieszeniu, ale także pokonywaniu zakrętów.
Ten model to wciąż mój faworyt wśród elektryków, pod każdym względem!