Spośród siedmiu tegorocznych premier w gamie modelowej Toyoty, ta jest zdecydowanie najbardziej emocjonalna. Po 17 latach na rynek powraca legendarny, sportowy model o nazwie Supra. W swojej 5-tej generacji prezentuje inne wartości niż produkowany do 2002 roku poprzednik, ale bez wątpienia wciąż, a może nawet tym bardziej, zasługuje na miano topowego, sportowego modelu Toyoty. Pierwszy na Pomorzu egzemplarz nowej Supry mieliśmy okazję premierowo zobaczyć w salonie Toyota Walder w Chwaszczynie.
Toyota Supra była przedstawicielem japońskiej klasy super-samochodów. Jeszcze w latach 90-tych, ognista “piątka”: Honda NSX, Mazda RX-7, Mitusbishi 3000GT, Nissan 300ZX oraz Supra, była wyznacznikiem osiągów, adrenaliny i pasji prowadzenia. Czasami, ci odważniejsi, nazywali je “japońskimi Ferrari”.
Dzisiaj japońska motoryzacji w Europie, za sprawą wyśrubowanych norm ekologicznych, staje się coraz bardziej mdła. Marki takie jak Mitusbishi i Mazda niemal zupełnie wypadły z ligi sportowych producentów. Nowego NSX’a na naszym kontynencie trudniej jest spotkać, niż Bugatti Chiron. W grze japońskich, sportowych Coupe o dużej mocy pozostał więc praktycznie tylko Nissan z mocarnym GT-R’em, a teraz dołączyła do niego Toyota.
Nowa GR Supra (GR to skrót od Gazoo Racing – sportowej dywizji Toyoty, odpowiedzialnej za udział Toyoty w sportach motorowych) to pierwszy globalny model wyprodukowany przez TOYOTA GAZOO Racing . Klasyfikowana jest wprawdzie niżej od Nissana GT-R, ale to wciąż pełnokrwisty i bardzo mocny samochód sportowy. Najnowsze wydanie powstało w kooperacji z marką BMW i to zdecydowanie jest bardzo dobrą wizytówką. GR Supra ma w sobie jeszcze więcej sportu i zadziorności niż legendarni poprzednicy. Supra Mk. IV przy nowym modelu była wręcz autem GT – stosunkowo wygodnym i dużym, podczas gdy opisywany model to torowy zawadiaka.
Pod maską GR Supry pracuje rzędowa, 6-cylindrowa, 3-litrowa, benzynowa jednostka wspomagana turbosprężarką Twin Scroll. Silnik z Bawarii o mocy 340 koni mechanicznych, generuje maksymalny moment obrotowy 500 Nm i rozpędza ważącą niespełna 1500 kg Toyotę do 100 km/h w 4.3 sekundy. Prędkość maksymalna została elektronicznie ograniczona do 250 km/h. Napęd przekazywany jest na tylną oś poprzez 8-biegową automatyczną skrzynię.
Konstrukcja układu napędowego to nawiązanie do dziedzictwa poprzednich generacji Toyoty Supry oraz legendarnego pierwowzoru, czyli Toyoty 2000GT, które miały podobne rozwiązania.
Nowa Supra bazuje na modelu BMW Z4 – widać to szczególnie we wnętrzu. O ile niemiecki samochód jest roadsterem z rozkładanym sztywnym dachem, o tyle Toyota oferowana jest tylko jako zamknięte, 2-osobowe coupe.
Pozycja za kierownicą jest typowo sportowa – siedzi się nisko, w zabudowanym kokpicie, a przed oczami kierowcy znajduje się wąskie pasmo szyb. Kokpit przeniesiony jest wprost z BMW, włącznie z centralnym panelem i pokrętłem iDrive… a nawet kluczykami.
Konstruktorzy Toyoty wzięli jednak na siebie projekt zegarów, foteli oraz kierownicy. O ile pierwsze dwa elementy udały im się wybitnie, o tyle kierownica pozostała zbyt “zwykła”. Szkoda, że nie ma więcej sportowych akcentów – szczególnie wskazane byłoby jej spłaszczenie u dołu, co dodatkowo poprawiły by komfort wsiadania i wysiadania do tak niskiego samochodu.
Stylistycznie Supra wygląda świeżo, agresywnie i kusząco. Proporcje nadwozia są idealne dla tego typu samochodu, a całość stosunkowo mała. Długość samochodu to niepełne 4.4 metra przy 185 cm szerokości i niespełna 130 cm wysokości.
Toyota postawiła na sprawdzone wzorce matematyczne, które mówią, że rozstaw kół i rozstaw osi są szczególnie ważne dla jakości prowadzenia. W Suprze tzw. „złota proporcja” wynosi 1,55 czyli mieści się w idealnych “widełkach”.
O tym jak prowadzi się nowa, sportowa Toyota przekonać się będą mogli klienci dealera Toyota Walder w przyszłym tygodniu. Prezentowany na zdjęciach egzemplarz zostanie zarejestrowany i przeznaczony do jazd testowych dla potencjalnych nabywców.
Do Europy w 2019 roku trafi zaledwie 900 sztuk nowej Supry. Na Polskę tegoroczny przydział to 60 egzemplarzy. Produkowany w austriackich zakładach Magna Steyr samochód nie został jeszcze oficjalnie ujęty w cennikach Toyoty, ale przyjąć można, że w Polsce kosztuje on od około 315 000 zł.
W przyszłości od oferty dołączy również wersja z 2-litrowym silnikiem, która będzie odpowiednio tańsza.