
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło na początku tego tygodnia w pobliżu marketu budowlanego w dzielnicy Gdańsk-Osowa. Z nieznanych przyczyn zapalił się zaparkowany przed sklepem samochód. Po chwili płomienie objęły kolejny pojazd.
Kilka minut po godzinie 13:00 do patrolu strażników miejskich z Referatu IV podbiegł zdenerwowany mężczyzna. Powiedział funkcjonariuszom, że na parkingu przy ulicy Odyseusza pali się samochód. Mundurowi natychmiast pobiegli to sprawdzić.
Już z daleka zobaczyliśmy kłęby czarnego dymu unoszące się nad pojazdami, które stały przed sklepem. O zdarzeniu powiadomiliśmy Stanowisko Kierowania, prosząc o zadysponowanie jednostek gaśniczych – mówi aplikant Wojciech Szarpała.

Strażnicy miejscy zabezpieczyli teren pożaru przed wjazdem kolejnych aut. Kierowali też ewakuacją samochodów, które w pośpiechu opuszczały zagrożony obszar. Po chwili funkcjonariusze usłyszeli głośny huk. Okazało się, że ogień przeniósł się na stojący obok pojazd, w którym znajdowały się butle z gazem. Pojemniki zaczęły eksplodować rozrywając auto na kawałki. Jego części spadały w promieniu kilkunastu metrów.
Po kilku minutach na miejsce przyjechały trzy zastępy straży pożarnej oraz patrol policji. Jednostki gaśnicze błyskawicznie przystąpiły do gaszenia pożaru. Sytuację szybko udało się opanować. Na szczęście nie było osób poszkodowanych.