W 1998 roku na rynku zadebiutowała pewna luksusowa limuzyna niemieckiej produkcji, która jako pierwsza wyposażona była w aktywny tempomat. Urządzenie do utrzymywania stałej prędkości ewoluowało i wzbogaciło się o radar, który ponadto dbał o bezpieczną odległość od poprzedzającego pojazdu. W ciągu 20 lat technologia ta ewoluowała do tego, co dzisiaj nazywamy „jazdą autonomiczną”.
Producenci samochodów przykładają obecnie ogromną wagę do wyeliminowania ludzkiego błędu, podczas prowadzenia samochodu. Rozwinęło się to już na tyle, że takie systemy są dzisiaj montowane nawet w samochodach popularnych marek i wśród przystępnych cenowo modeli.
Takim przykładem może być nowy Nissan Qashqai, który wyposażony jest w system ProPILOT. Jego zadaniem jest zautomatyzowanie jazdy samochodem i jej uproszczenie. Ale bez obaw – kierowca wciąż jest potrzebny i akurat to tak szybko się nie zmieni.
Jazda w pełni autonomiczna – póki co niemożliwa!
Pomimo zaawansowanej technologii i technicznych możliwości – autonomiczna jazda, czyli taka, w której kierowca jest zbędny – póki co jest prawnie zabroniona.
Trwają obecnie testy i prace nad tego typu systemami, ale w świetle europejskiego prawa nikt nie wydał jeszcze zgody na takie rozwiązanie. Dlatego też producenci samochodów wskazują, że w ich autach możliwa jest jazda pół-autonomiczna.
Sprowadza się to najogólniej do tego, że pomimo prowadzenia samochodu przez komputer, wymagana jest cały czas aktywność kierowcy i w sytuacji jakiegokolwiek incydentu, ponosi on odpowiedzialność za zdarzenie.
ProPILOT w Nissanie Qashqai
Aby aktywować jazdę „pół-autonomiczną” aktywowany musi zostać tempomat. Niebieskim przyciskiem na kierownicy reguluje się odległość od poprzedzającego samochodu – prezentowana jest ona w formie 3 linii. Jedna z nich oznacza stosunkowo mały odstęp, a trzy – możliwie największy.
Gdy system „zauważy” samochód przed sobą, poinformuje o tym kierowcę stosowną grafiką na wyświetlaczy miedzy zegarami i zacznie utrzymywać zaprogramowaną do niego odległość. Prędkość ustawiona na tempomacie staje się w tym momencie maksymalną dopuszczalną prędkością w sytuacji, gdy system nie wykryje przed sobą innego samochodu.
Jeśli przed Nissanem znajdzie się jakiś pojazd, prędkość zostanie zmniejszona i będzie utrzymywana na takim poziomie, aby zachować bezpieczny dystans. Kiedy samochód jadący przed Qashqaiem zjedzie z drogi, system automatycznie przyspieszy do zaprogramowanej prędkości.
W razie potrzeby system jest w stanie nawet całkowicie zatrzymać pojazd i wznowić jazdę, jeżeli zatrzymanie nie trwało dłużej niż 3 sekundy. Jeśli upłynęło więcej czasu, kierowca będzie musiał zareagować sam poprzez wciśniecie przycisków RES/+ lub lekko nacisnąć pedał przyspieszenia.
Technologia analizuje dane o sytuacji w ruchu drogowym i warunkach jazdy rejestrowane przez kamerę zamontowaną na szybie czołowej modelu Qashqai oraz radar ukryty pod emblematem marki na kracie wlotu powietrza.
Drugą częścią jazdy autonomicznej, jest utrzymywanie się na swoim pasie ruchu. W tym celu ProPILOT wykorzystuje asystenta zmiany pasa. Aby system zadziałał prawidłowo, konieczne jest prawidłowe oznakowanie jezdni – czyli najogólniej mówiąc – białe linie, ciągłe lub przerywane.
Czujniki systemu skanują jezdnię przed samochodem i utrzymują samochód idealnie na środku pasa.
Tak wyglądałaby jazda autonomiczna, skąd więc określenie „pół-autonomiczna” ?
Przepisy i odpowiedzialność producenta samochodu jasno wskazują, że ryzyko powierzenia samochodu w 100% maszynie jest zbyt duże. Dlatego też system ProPILOT wymaga aktywności kierowcy. W sytuacji, gdy komputer nie wyczuje obciążenia na kierownicy, najpierw wydaje ostrzegawcze dźwięki, jeśli to nie pomoże i kierowca dalej nie będzie trzymał kierownicy, system 3-krotnie przyhamuje samochód – tym samym sygnalizując kierowcy jadącemu z tyłu o „problemie”, a następnie całkowicie zatrzyma pojazd i uruchomi światła awaryjne.
Nissan Qashqai z technologią ProPILOT jest już w sprzedaży. Jako opcja dostępna jest za dopłatą w wersji N-Connecta 1.6 dCi 130 KM, kosztującej 118 450 zł, natomiast w najwyższych poziomach wyposażenia Tekna oraz Tekna+ oferowana jest w standardzie (w cenach odpowiednio 122 850 zł i 133 750 zł).
I to jest świetny pomysł! Przyszłość realizuje się na naszych oczach