Po kilkuletniej przerwie do gamy Renault powraca model o nazwie Koleos. Wraz z jego wprowadzeniem, Renault kończy odświeżanie swojej gamy modelowej i staje się producentem z najmłodszą paletą dostępnych samochodów. Poprzedni Koleos został zastąpiony przez Kadjar’a, a Renault stwierdziło, że w swojej ofercie modelowej potrzebuje jeszcze dużego SUV’a. Wskrzeszono więc dobrze znaną nazwę i zaprezentowano kompletnie nowy w gamie samochód.
Koleos jest dużym, 5 drzwiowym SUV’em z nadwoziem typu kombi. Pierwsza generacja samochodu o takiej nazwie zadebiutowała w 2007 roku. Druga, właśnie wkracza na rynek. W obu przypadkach, uterenowione Renault było i jest mocno spokrewnione z Nissanem X-Trail, z którym dzieli wiele podzespołów. Jednakże jak zastrzega Renault, w przypadku nowego Koleosa aż 95% widocznych części jest unikalnych.
Przy projektowaniu Koleosa Renault nie eksperymentowało z finezyjnymi formami karoserii i stworzyło samochód atrakcyjny, ale dość klasyczny, nie stosując częstej u siebie kontrowersji. Samochód stylistycznie wyraźnie upodobniono do innych modeli z aktualnej oferty – Talismana i Esapce. Spójność z nimi wyraża się między innymi w stylistyce świateł, z charakterystycznym układem “C” w pasie przednim. Z kolei włączone na stałe światła tylne są wyposażone w technologię Edge Light, która zapewnia efekt 3D z czystym i jasnym światłem, widocznym z daleka i z bliska.
Duży i obszerny SUV
Nowe Renault Koleos w palecie Renault jest jednym z największych osobowych modeli. Długość nadwozia wynosząca prawie 4,7 metra robi wrażenie, jest to jednak zbyt mało, aby zmieścić 3 rząd siedzeń. Koleos występuje tylko w wersji 5-osobowej. Dzięki rozstawowi osi wynoszącemu 2710 mm miejsca jest wystarczająco dużo zarówno z przodu jak i z tyłu. A ponadto bagażnik oferuje ponad 579 litrów przestrzeni ładunkowej.
Kokpit, podobnie jak detale na karoserii, nawiązuje do starszych braci. Na konsoli centralne miejsce zajmuje duży ekran o przekątnej 8.7 cala. Obsługa samochodu jest nie do końca intuicyjna, dla kogoś, kto wcześniej nie jeździł francuskim samochodem. Wszystko oczywiście jest kwestią przyzwyczajenia, ale subiektywnie oceniając – np. niemieccy producenci rozwiązali to wygodniej. Sterowanie tempomatem przy dźwigni zmiany biegów nie wydaje się zbyt wygodnym rozwiązaniem.
Samo wnętrze robi bardzo pozytywne wrażenie. Dobre jakościowo materiały, ładna i elegancka stylistyka, a do tego dużo przestrzeni i funkcjonalne schowki. Dostęp do niego ułatwiają również takie “detale” jak drzwi o szerokim kącie otwarcia, który jest najlepszy w tej kategorii i wynosi 70° z przodu oraz 77° z tyłu. Ich konstrukcja chroni próg przed brudem z zewnątrz podczas offroad’owej jazdy, a tym samym zapobiega zabrudzeniom odzieży na wysokości łydki.
Napęd – tylko wysokoprężny
Nietypowym rozwiązaniem jest paleta silników oferowanych w Koleosie. W Polsce dostępne są w tej chwili tylko i wyłącznie dwa silniki diesla. Mniejszy z nich ma 1.6 litra pojemności i moc 130 koni mechanicznych. Mocniejsza jest jednostka 2-litrowa o mocy 177 KM.
W testowanym przez nas egzemplarzu pracował mocniejszy motor. Mimo stosunkowo dużej mocy na papierze, odczucia w czasie jazdy nie były imponujące. Duża masa własna (ponad 1750 kg) i opieszale działająca bezstopniowa skrzynia biegów CVT odebrały sporo przyjemności z jazdy. Rozczarowało również dość spore zużycie paliwa, które nawet przy bardzo delikatnej jeździe nie spadało poniżej 7 litrów ON/100 km.
Koleos najczęściej pełnić będzie rolę komfortowego i bezpiecznego środka transportu dla rodziny. Mimo to ma on jednak kilka cech, które umożliwiają mu jazdę poza asfaltowymi drogami. Prześwit podwozia to 210 mm, co jest jednym z najlepszych wyników w tej klasie. Ponadto Koleos może się też pochwalić całkiem niezłymi wynikami kąta natarcia i zejścia o wartościach odpowiednio 19° i 26°.
Za napęd na 4 koła odpowiada technologia ALL MODE 4×4-i, która stosowana już była w wielu samochodach Aliansu Renault-Nissan sprzedawanych na całym świecie. Kierowca wybierać może spośród trzech trybów: „2WD”, „4WD AUTO” i trybem „4WD LOCK”.
- W trybie „2WD” Nowy Koleos zachowuje się jak samochód ze stałym napędem na przednie koła, niezależnie od warunków przyczepności, optymalizując tym samym zużycie paliwa.
- W trybie „4WD AUTO” system ALL MODE 4×4-i stale monitoruje zmieniające się warunki jazdy i przyczepności. Następnie przetwarza informacje pochodzące z czujników dla idealnej dystrybucji momentu obrotowego na przednią i tylną oś. W razie potrzeby do tylnych kół może być wysłane do 50% możliwego momentu obrotowego.
- Podczas jazdy terenowej lub przy niskiej przyczepności (śnieg, błoto, ziemia, piasek) i przy niskiej prędkości (poniżej 40 km/h) kierowca może ustawić na stałe napęd, aktywując tryb „4WD LOCK” w celu rozłożenia siły napędu na przednią i tylną oś w proporcji 50/50. Powyżej 40 km/h oraz przy każdym ponownym uruchomieniu silnika opcja wyłącza się automatycznie.
W praktyce działa to naprawdę dobrze, system sprawnie “żongluje” napędem pomiędzy osiami, a Koleos bez skrępowania podjeżdża po mokrej trawie pod wzniesienia.
Trzeba jednak podkreślić, że miękkie nastawy zawieszenia podyktowane są przede wszystkim komfortowi jazdy, tak więc pokonując spore nierówności terenu nadwozie potrafi się “kiwać”, a amortyzatory dobijać do podwozia.
Tabela danych technicznych
Silnik: typ/pojemność/cylindry/zawory – diesel./1995/R4/16
Moc maksymalna (KM/obr./min) – 177/3750
Maks. mom. obr. (Nm/obr./min) – 380/2000
Skrzynia biegów/napęd – aut. 7/4×4
OSIĄGI
Przyspieszenie 0-100 km/h (sek) – 9.5
Prędkość maksymalna (km/h) – 201
WYMIARY I MASA
Dł./szer./wys. (mm) – 4673/1840/1678
Masa własna/ładowność (kg) – 1754/547
Cena – od 109 900 zł (testowany egzemplarz 157 400 zł)
Renault Koleos to prawdziwa nowość w swojej klasie. Renault dotąd nie było obecne w segmencie SUV’ów tego rodzaju. Nowy model sporo obiecuje i w dużej mierze się to sprawdza. Na pierwszy rzut oka rozczarowuje brak wersji 7-osobowej, ale od wieloosobowego transportu Renault w swojej ofercie ma model Espace.
Koleos to przede wszystkim bezpieczny i pakowny samochód dla typowej rodziny 2+2, ewentualnie 2+3. Bolączką jest mała oferta silnikowa, która przy tym nie zachwyca i powolna praca skrzyni biegów X-Tronic, która działa leniwie i opieszale. Wysoko należy ocenić komfort jazdy oraz jakość wykończenia.
Testowany egzemplarz pochodził z najbogatszej serii INITIALE PARIS, którą wyróżniają między innymi takie detale jak
- kolor Fioletowy Améthyste, który jest dopełnieniem pozostałych ośmiu kolorów nadwozia
- 19-calowe diamentowane obręcze kół
- oznakowanie wersji na osłonie chłodnicy, znajdujące się pod logo Renault
- chromowana boczna listwa na przednim błotniku.
Cena takiego egzemplarza rozpoczyna się od 157 400 zł.