Przychodzi w życiu taki moment, kiedy na świecie pojawia się potomek i trzeba zadbać o jego bezpieczny transport samochodem. Najprawdopodobniej trzeba będzie się wówczas pozbyć się naszego kochanego 3-drzwiowego coupe, gdyż w świetle nie tylko prawa kodeksu drogowego ale i bezpieczeństwa, powinniśmy przewozić naszego podróżnika w odpowiednim foteliku, a nie zawsze uda się zmieścić takowy w naszym kochanym np. Audi TT.
Wspólnie z Bartłomiejem Chruściskim z gdańskiego sklepu Osiem Gwiazdek, spróbujemy wskazać Wam motoryzacyjną drogę – byście nie byli zaskoczeni, gdy przyjdzie nam dobrać fotelik dla dziecka. I słowo dobrać – jest tu nieprzypadkowe – bo fotelika nie kupujemy jak bułki czy telewizora. Fotelik powinniśmy dobrać odpowiednio do naszego dziecka i samochodu.
Montaż na pas samochodowy czy ISOFIX?
Seryjny pas bezpieczeństwa we wnętrzu samochodu okazał się genialnym wynalazkiem, choć były grupy sceptyków, którzy początkowo twierdzili, że „pas zabiera im wolność” – szybko jednak się okazało, że ten wynalazek działa i po dziś dzień mamy go w swoich samochodach.
Jako obowiązkowe wyposażenie pas znalazł się na pokładzie Saaba GranTurismo 750 z 1958 roku – Szwedzi generalnie w bezpieczeństwie czynnym i biernym królują po dziś dzień. Dokładnie 40 lat później, w mało emocjonującym Volkswagenie Golfie IV debiutował system złączy ISOFIX.
Tzw. wystające „uszy” do mocowania fotelika samochodowego zrewolucjonizowały rynek. Mimo, że ten wynalazek okazał się sprawny i prosty to przez prawie pierwszą dekadę w wielu samochodach występował jako wyposażenie opcjonalne. Dopiero po 2006 roku znalazł się w autach osobowych jako element obowiązkowy i zaczął powszechnie być umiejscawiany na tylnych kanapach. Dziś w wielu współczesnych autach można go znaleźć też na przednim fotelu pasażera.
Małe auto miejskie i kompaktowe ?
W przypadku każdego samochodu warto zerknąć jaką ma kanapę – to kluczowa sprawa, a sprawdzamy dokładnie wychył jej siedziska – dla ekspertów od doboru fotelików stanowi to największe wyzwanie, by dziecku zapewnić jak najbezpieczniejszą pozycję w foteliku.
Najlepsze mniejsze auta do fotelików?
Biorąc pod uwagę, że prawnie powinniśmy przynajmniej do 15 miesiąca życia dziecka jeździć tyłem do kierunku jazdy, a tak naprawdę do 3-4 roku życia, to sprawy się komplikują.
Zdecydowanie najlepiej wypadają auta Koreańskie i Japońskie. Dobrym wyborem będzie Kia Rio, Toyota Aygo lub Yaris, Honda Jazz czy Mazda 2. Masz Forda Fiestę lub Opla Corsę? – będzie trudniej, ale nie masz się czym przejmować. Zdecydowanie najgorzej w tym zestawieniu wypadnie Czeski duet: Skoda Fabia oraz Skoda Rapid – krótkie, pochyłe i generalnie trudne tylne kanapy zawężają pole do poszukiwań wymarzonego fotelika. Zdarzają się zaskoczenia: Fiat Panda czy model 500 lub MINI Cooper – w doborze fotelika, jak w większości przypadków opisywanych aut, problemem największym może być ilość miejsca, a nie kąt siedziska.
W każdym przypadku warto też sprawdzić długość pasa samochodowego – zdecydowana większość pierwszych siedzisk dla noworodków, zwanych „nosidełkami” ma możliwość montażu na samym pasie samochodowym. W samochodach kompaktowych z aut trudnych pod względem „pochyłu” kanapy wybija się Opel Astra – szczególnie wersje III i IV generacji. Niemieckie konstrukcje takie jak VW Golf czy Ford Focus nie będą stanowić większego wyzwania. Toyota Corolla czy Auris, Kia Ceed czy Hyundai i30 – producenci przewidzieli rodzinne podróże z fotelikami dziecięcymi i nie szaleli z kątami. Auta Francuskie? Całkiem niezłą kanapę ma Megane II i III generacji czy Clio III. Peugeot 308 zwłaszcza w wersji SW też okaże się niezłym wyborem. Różnice mogą stanowić też warianty wyposażeniowe naszego auta. Kanapa w podstawowej wersji z tą np. w modelu GT-line może się znacząco różnić.
Klasa średnia i mit SUV’a
Dwa najlepsze, konwencjonalne samochody do fotelików z segmentu D to Ford Mondeo oraz Skoda Superb – ogromna ilość miejsca, oraz płytkie kanapy sprawią, że jest szansa na montaż nawet trzech fotelików! Najwięcej problemów przysporzą nam samochody francuskie i niektóre niemieckie.
Sztandarowym przykładem samochodów z kłopotliwymi siedziskami do montażu fotelików dziecięcych to Renault Laguna II/III oraz Peugeot 407/508 – problemem jest tu nie tylko poważny kąt kanap, ale też wysoko umiejscowiony system złączy ISOFIX, przez co wiele baz foteli „wisi w powietrzu” – tracimy tym stabilność baz ISOFIX’owych oraz nie przylegają one tak jak powinny.
Niemieckie trio segmentu Premium? Audi A4 i A6, Mercedes klasy C i E oraz BMW serii 3 i 5 – tu po prostu trzeba zmierzyć wszystko dokładnie, kanapy wygodne dla pasażerów ale nie zawsze współpracują z fotelikami jak powinny. Popularne samochody, do których dobór nie powinien stanowić problemu? Volkswagen Passat B6/B7 czy Skoda Octavia – pierwszy – bez dramatu, w tej ostatniej konstrukcji może być problem z miejscem, wszak auto dalej korzysta z płyty podłogowej Volkswagena Golfa. Największe rozczarowanie w klasie średniej? Opel Insignia – ogromny na zewnątrz, ciasny w środku ze specyficzną kanapą. Alfa Romeo Giulia ? Ciasno i w iście Włoskim stylu – może być problem. Trochę niedoceniane auta Szwedzkie: Saaby i Volvo – mają przygotowane szyny foteli do montażu bardzo bezpiecznych foteli RWF (tyłem do kierunku jazdy) na pasy.
Ostatnio bardzo modne stały się crossovery i SUVy. I tu w kwestii transportu najmłodszych może czekać nas rozczarowanie – podniesienie nadwozi nie sprawiło wcale, że jest więcej miejsca na pokładzie – szerokości i długości nie zwiększono tak bardzo jak ilości miejsca nad głową. Volkswagen Touareg, Mercedes ML czy BMW X5 to duże auta, ale Kia Sportage, Hyundai Tuscon czy Toyota RAV4 mogą Was rozczarować jako pojazdy rodzinne swoją kubaturą. Całkiem nieźle wypadają Volkswagen Tiguan czy Skoda Kodiaq.
Z kolei dla większych rodzin, mających trójkę dzieci największym problem będzie brak na rynku nowych minivanów. Te auta niemal całkowicie już zniknęły z ofert producentów nad czym trzeba ubolewać. Ford S-Max, Volkswagen Sharan czy Touran, Kia Carnival, Citroen C4 Picasso czy Renault Scenic – posiadające funkcjonalne, 3 osobne fotele w drugim rzędzie były stworzone do montażu fotelików. Trzeba ich szukać na rynku wtórnym. A po co do salonu samochodowego powinna udać się duża rodzina? Foteliki, wózki, bagaże? Jak to pomieścić? Szukamy niewielkich aut użytkowych w wersjach osobowych: Toyota ProAce Verso, Citroen Berlingo Multispace, Ford Transit Tourneo czy krótki Volkswagen Caddy Life. Bardzo problematyczne auto rodzinne? Chrysler Voyager/Pacifica – przez chowane w podłodze siedziska foteli, dobór w niektórych kategoriach fotelikowych może być trudny.
Nie musicie się znać na tym, jak ma podróżować wasze dziecko – ale bądźcie odpowiedzialnymi rodzicami. W obecnie obowiązujących przepisach prawa dziecko powinno w foteliku jeździć do osiągnięcia 150 cm wzrostu – a to prawie 12 rok życia. Powierzcie życie waszej pociechy ekspertowi od doboru fotelika – niech wszystko Wam wytłumaczy. Podjedźcie do sklepu z fotelikami wszystkimi autami jakie macie ze wszystkim dziećmi. To co w ciemno zamówicie przez internet, wcale nie musi pasować – radzi Bartłomiej Chruściński.