SEAT Tarraco – największy SUV w gamie

SEAT Tarraco powinien być ulubionym samochodem Polaków. Po pierwsze to modny i uwielbiany w naszym kraju SUV. Po drugie SEAT jest siostrzaną marką Volkswagena, który w Polsce jest niemal obiektem kultu. Po trzecie ma diesla pod maską i oferuje mnóstwo przestrzeni. Coś jednak nie do końca zagrało, bo Tarraco nie jest hitem sprzedaży i nie bardzo wiadomo dlaczego… ach tak! Kwestia ceny…

Tarraco to największy z SUV’ów oferowany przez hiszpańską markę. Można się jednak łatwo i szybko domyślić, że nie jest to własna konstrukcja Hiszpanów. Tarraco to techniczny bliźniak Volkswagena Tiguana Allspace i Skody Kodiaq, zbudowany na platformie MQB-A. Podobieństwo jest dostrzegalne, chociaż na szczęście każdy z nich ma swój własny, odrębny styl i charakter. Ale po kolei.

W dobie wszechobecnej mody i pragnieniu na SUV’y każdy producent musi mieć tego typu samochód w ofercie. I nie ważne czy to popularna Skoda czy ekskluzywne Lamborghini. SUV’y stały się podstawą oferty i tą drogą podąża również SEAT. Zamiast skupić się na tym, co świetnie temu producentowi wychodziło – czyli małe, dynamiczne samochody miejskie i kompakty, w gamie modelowej zadebiutowały SUV’y/crossover’y. Najpierw Ateca, później miejska Arona, a teraz przyszedł czas na “głowę rodziny” – największego SUV’a – Tarraco. Zgodnie z tradycją marki, nazwa modelu pochodzi od hiszpańskiego miasta. I to w zasadzie jedyny element historyczny marki w tym samochodzie. Cała reszta wydaje się być czymś nowym.

Tarraco w marce SEAT jest nowością nie tylko modelowo, ale także ofertowo. Do tej pory ten producent oferował jeden duży, rodzinny model – vana Alhambra. Tarraco, może być opcjonalnie doposażony w 3 rząd siedzeń, tym samym będzie wówczas samochodem 7-osobowym. Każdy z pasażerów powinien czuć się usatysfakcjonowany ilością przestrzeni, jaka została dla niego przewidziana. I dotyczy to również ostatniego rzędu – jeśli weźmie się pod uwagę segment pojazdu. Za nim znajduje się jeszcze całkiem użyteczny bagażnik. W wersji 5-osobowej ma on pojemność 760 litrów, a wariant 7-osobowy, przy złożonym ostatnim rzędzie foteli oferuje 700 litrów.

Tarraco dobrze wypada pod względem prowadzenia i komfortu jazdy. Zachowanie samochodu jest przewidywalne, wnętrze jest dobrze wyciszone, a nastawy zawieszenia skutecznie filtrują nierówności na drodze.

Z zewnątrz duży SUV SEAT’a niczym szczególnym się nie wyróżnia, chociaż można w nim odnaleźć podobieństwo do VW Tiguana. Z trójki bliźniaków stylistycznie najbardziej odróżnia się Skoda.

Tarraco, które mieliśmy okazję przetestować, wyposażone zostało w najmocniejszy napęd- 2-litrowy silnik TDi o mocy 190 koni mechanicznych, automat DSG i napęd na 4 koła 4Drive. W normalnych warunkach drogowych moc przekazywana jest na przednią oś. Napęd tylny dołącza się automatycznie kiedy jedno z przednich kół traci przyczepność, obracając się z inną prędkością niż pozostałe. Ponadto, modele 4×4 wyposażone są w adaptacyjne zawieszenie DCC, które dopasowuje charakterystykę swojej pracy do stylu jazdy i warunków na drodze. Wpływa także na reakcję silnika i skrzyni biegów. Wybór odpowiedniego programu (do jazdy na asfalcie, w terenie, na lodzie i śniegu, tryb ekonomiczny sportowy) odbywa się przy pomocy pokrętła na konsoli między fotelami.

Co ciekawe, ze względu na stosunkowo duży prześwit i sprawnie działający napęd, Tarraco dobrze radzi sobie poza asfaltowymi drogami, na grząskim i błotnistym terenie. Pod tym względem przejawia trochę więcej terenowych cech, niż ma to zwykle miejsce w przypadku SUV’ów.

Niestety SEAT, mimo stosunkowo dobrej ceny – od 121 800 zł, ma bardzo silną konkurencję. W bezpośrednim porównaniu wypada korzystnie, ale brakuje mu marki i prestiżu i najprawdopodobniej znajomości tego modeli wśród klientów.

Skomentuj

komentarzy