Skoda Enyaq była pierwszym, w pełni elektrycznym modelem tej marki, który trafił do seryjnej produkcji. Aby uatrakcyjnić swoją ofertę, czeski producent jakiś czas temu zaprezentował bardziej ekskluzywną odmianę coupe tego samochodu. Różnice wynikają przede wszystkim z konstrukcji tylnej części nadwozia i linii opadającego dachu. Jakie ma ona zalety i przede wszystkim co ją odróżnia od wersji standardowej?
Enyaq Coupe, tak samo jak wersja standardowa z nadwoziem typu “SUV”, jest oparta na modułowej platformie dla samochodów elektrycznych MEB Grupy Volkswagen. Coupé ma 4653 mm długości i 1879 mm szerokości, a jego wysokość wynosi 1622 mm, natomiast rozstaw osi 2765 mm.
Z przodu oba modele są identyczne. Aby dostrzec różnice, należy spojrzeć z profilu. Tylna część nadwozia, mimo wciąż 5-drzwiowej konstrukcji, ma opadającą linię dachu w stylu Coupe. Nadanie takich sportowych cech, przełożyło się także na znakomitą aerodynamikę i współczynnik oporu powietrza ‘cd’, który w modelu coupe wynosi tylko 0,234.
Co najważniejsze z użytkowego punktu widzenia, zmiana kształtu nie wpłynęła na znaczące zmiany w kwestii funkcjonalności. Bagażnik wciąż pozostaje ogromy, a ilość miejsca z tyłu w pełni satysfakcjonująca. Decyzja o wyborze wersja zależy zatem głównie od gustu nabywcy.
Skoda Enyqa Coupe – dla kogo to samochód?
Na pewno dla miłośnika elektromobilności! Obsługa tego modelu jest bardzo intuicyjna, a dodatkowo ciekawym rozwiązaniem jest “natychmiastowe” uruchomienie samochodu w momencie, gdy kierowca wsiądzie na swoje miejsce i wciśnie hamulec. Wystarczy wówczas tylko wybrać odpowiednie przełożenie skrzyni biegów i od razu można ruszać. Skoda nie wymaga wciskania przycisku startera.
Kabina, wykończona w stylu premium, z bardzo dobrej jakości materiałów (proekologicznych) jest dość minimalistyczna, ale zarazem niczego w niej nie brakuje. Zarówno wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa jaki i komfortu jest niemal kompletne. Jeśli nie standardowo, to można Enyaq’a doposażyć w niemal wszystko co jest przydatne w codziennej eksploatacji. Jest nawet, zgodnie z ideą “simply clever” parasolka w drzwiach. Jak w Rolls’-Royce’ie!
Jeśli ktoś szuka przestrzeni i możliwości transportowych to również w tej dziedzinie będzie usatysfakcjonowany. A co z jazdą?
Skoda Enyaq Coupe prezentowana na zdjęciach posiada baterię o pojemności 80 kWh. Przy zużyciu energii około 20 kWh na 100 kilometrów pozwala przejechać 400 kilometrów. Sęk jednak w tym, że zużycie może być dużo… niższe! Podczas naszego testu przy płynnej, rozsądnej (co nie znaczy wcale powolnej) jeździe udało się osiągnąć wynik średnio nawet 13.7 kWh. przy takich parametrach, elektryczna Skoda może przejechać nawet ponad 500 kilometrów na jednym ładowaniu, a to już wynik samochodów spalinowych z silnikiem benzynowym.
Samochód bardzo przyjemnie i lekko się prowadzi. Mimo niemałej masy, nie czuć jej podczas jazdy, a nastawy zawieszenia są bardziej komfortowe niż sportowe. Do tego dochodzi świetne wyciszenie oraz tylny napęd, będący dość oryginalnym rozwiązaniem jak na “elektryka” tej klasy. Nie ma jednak – jak może się wydawać – problemów z trakcją.
Tabela danych technicznych
Silnik: typ/pojemność/cylindry/zawory – el.
Moc maksymalna (KM) – 204
Maks. mom. obr. – 310
Skrzynia biegów/napęd – aut./tylny
OSIĄGI
Przyspieszenie 0-100 km/h (sek) – 8.5
Prędkość maksymalna (km/h) – 160
WYMIARY I MASA
Dł./szer./wys. (mm) – 4653/1879/1622
Masa własna/ładowność (kg) – 2018/640
Cena – od 249 950 zł, testowany 266 250 zł
Naszym zdaniem
Skoda Enyaq to sztandarowy przykład rodzinnego samochodu elektrycznego. Co zaskakujące, wydaje się być lepiej wykonana i bardziej funkcjonalna niż bliźniaczy model spod znaku VW – czyli ID.5.
Jednak dla tych, którzy po Skodzie spodziewają się niewysokich cen – niespodzianka. Na elektryczne “coupe” od Skody trzeba przeznaczyć minimum ćwierć miliona złotych, a bogatsze wersje wyposażeniowe, które na marginesie bardziej rekomendujemy, to już kwoty nawet 300 000 zł. Auć!