Oto kwintesencja supersportowej motoryzacji z lat 90-tych. Przedstawiciele gatunku z trzech kontynentów. W latach swojej świetności o ujrzeniu ich w Trójmieście można było pomarzyć. Z pewnością pojawiały się pojedyncze sztuki, ale były to incydentalne przypadki. Udało nam się zgromadzić w jednym miejscu i w jednym czasie trzech przedstawicieli najwyższych wówczas osiągów, ówczesnych samochodów marzeń. Supersamochody były wówczas czymś więcej niż dzisiaj. Bezkompromisowe, wymagające, nieokiełznane i piękne. Przed Wami, jako przedstawiciel Europy – Porsche 911 Turbo generacji 964, ze Stanów Zjednoczonych Dodge Viper RT10, a z Japonii Nissan Skyline R33.
Lata 90-te to prawdopodobnie najlepszy okres w motoryzacji. Rozwinięta inżynieria, nowinki technologiczne, ale wciąż jeszcze nie skrępowana budżetowość. Samochody kosztowały krocie, ale były warte tej ceny. Bugatti EB110, Ferrari F40, Jaguar Xj220, McLaren F1 czy Lamborghini Diablo w latach 90-tych były odpowiednikiem dzisiejszego Bugatti Chiron albo Pagani Huayra – nic lepszego nie można było wówczas kupić! O klasę niżej klasyfikowały się samochody, które dzisiaj prezentujemy.
Najbardziej umiłowali je sobie Japończycy, którzy jako pierwsi rozpowszechnili coś, co nazywamy driftingiem i uskuteczniali to na słynnej trasie Iroha-zaka Winding Roads. A także Amerykanie…, którzy mieli najdłuższe na świecie proste… i prawie żadnych zakrętów. W Europie z kolei supersamochody jeździły po niemieckich autostradach, albo brylowały pod kasynem w Monako.
To w pewnym sensie ukształtowało charakter naszych dzisiejszych gwiazd. Motoryzacyjna superliga z Azji, Ameryki Północnej i Europy.
Porsche 911 (964) Turbo ‘WidowMaker’
Ten samochód to legenda. Jeśli mówi się, czyta lub po prostu słyszy o samochodzie sportowym – zawsze musi paść liczba “911”.
Problem z tym Porsche od zawsze był taki sam. Silnik samochodu, czyli mówiąc kolokwialnie – najcięższy kawałek żelastwa w konstrukcji takiej maszyny, umieszcza się zwykle z przodu, albo w centralnym położeniu. Jeżeli umieści się go “na końcu” samochodu, za tylną osią, zadziała jak wahadło, które będzie wypychać pojazd na zewnątrz zakrętu i powodować jego katastrofalną nadsterowność.
Tyle w teorii. W praktyce takie rozwiązanie, Porsche stosuje w 911’tce od 1964 roku i robi to tak skutecznie, że po dziś dzień ten model jest wzorem (nie zawsze łatwego!) prowadzenia, dającego wyjątkową frajdę.
Apogeum tych możliwości osiągnięto w topowym modelu zwanym Turbo. Jak nazwa wskazuje, do ponadprzeciętnych osiągów “zwykłej” 911’tki dołożono turbinę, która daje dodatkowego kopa.
Prezentowany tutaj egzemplarz pochodzi z 1991 roku, z linii generacyjnej 964. To ostatnie Turbo z napędem na tylną oś, dlatego model ten zyskał przydomek “widow maker” (ang. “owdawiacz”).
Samochód sprowadziłem z Japonii w 2015 roku. Tam też przeszedł on tuning mechaniczny. Jest to niesamowite auto, robi piorunujące wrażenie na drodze, brzmi i wygląda jak milion dolarów. Świetna zabawka na tor, fun car i lokata kapitału w jednym – zachwala Michał Jabłoński, właściciel Porsche 911 (964) Turbo.
Egzemplarz z powyższych zdjęć przeszedł pieczołowitą odbudowę i remont. Aktualnie przeznaczony jest na sprzedaż, a jego cena to 100 000 €.
Tabela danych technicznych
Silnik: typ/pojemność/cylindry/zawory – benz./3299/B6/12
Moc maksymalna (KM/obr./min) – 320/5750
Maks. mom. obr. (Nm/obr./min) – 450/4500
Skrzynia biegów/napęd – man. 5/tylny
OSIĄGI
Przyspieszenie 0-100 km/h (sek) – 5.0
Prędkość maksymalna (km/h) – 270
WYMIARY I MASA
Dł./szer./wys. (mm) – 4260/1735/1316
Masa własna/ładowność (kg) – 1470/340
Cena – 100 000 € (ok. 393 000 zł)
Dodge Viper RT10
“Żmija” to jeden z symboli amerykańskiej motoryzacji. Charakterystyczny i futurystyczny kształt karoserii do dzisiaj, ani się nie zestarzał, ani też nie został w żaden sposób podrobiony.
Prace nad Viper’em zaczęły się w latach 80-tych, ale dopiero w lutym 1990 roku opracowano ostateczny model. Świat ujrzał go w 1991 roku. Od samego początku był to samochód zbudowany jako zabawka, nie miał na celu zadziwić świata unikalnymi rozwiązaniami, on miał sprawiać radość i wywoływać emocje.
Konstrukcja Viper’a jest stosunkowo prosta. Silnik V10 o pojemności 8 litrów wywodzi się z ciężarówki, a stalowe nadwozie wzbogacono panelami z włókna szklanego. Żeby jednak za bardzo nie wkraczać w nowoczesność i technologie rodem z NASA, inżynierowie pożyczyli jeszcze trochę części z użytkowego pick-up’a Dodge’a Dakoty…
Jak jeździ się Viper’em pierwszej generacji?
Okropnie! To nie jest samochód, który sprawdzi się w mieście – ucina Marcin Laskowski, który sprowadził swojego Viper’a z USA.
Na nasze spotkanie przyjeżdża trochę zmarznięty i przewiany. Dlaczego nie zamknął bocznych okien?
Bo ich nie ma. Zamiast szyb, montuje się tutaj płócienne elementy z pleksiglassem. Nie wiele wówczas widać, więc po mieście lepiej jeździć bez nich… – dodaje.
RT10 nie posiada również sztywnego dachu, można za to zamontować “soft-top”, co zajmuje kilka minut. I to dwóm osobom.
Cena powyższego egzemplarza, po generalnej renowacji, z nowym lakierem i wydechem RCP Exhausts, wynosi 269 000 zł.
Tabela danych technicznych
Silnik: typ/pojemność/cylindry/zawory – benz./7994/V10/20
Moc maksymalna (KM/obr./min) – 406/4600
Maks. mom. obr. (Nm/obr./min) – 626/3600
Skrzynia biegów/napęd – man. 6/tylny
OSIĄGI
Przyspieszenie 0-100 km/h (sek) – 4.5
Prędkość maksymalna (km/h) – 266
WYMIARY I MASA
Dł./szer./wys. (mm) – 4448/1923/1115
Masa własna/ładowność (kg) – 1532/—
Cena – 269 000 zł
Nissan Skyline R33
Rodzina Skyline to poprzednicy dobrze znanego ze współczesnych czasów Nissan’a GT-R. Kultowy pojazd, którym jeździł między innymi bohater serii “Szybkich i Wściekłych”, Brian O’connor. W hollywoodzkim hicie dysponował serią R34 w wersji GT-R. My prezentujemy poprzednika – model R33.
Skyline to zupełnie inna szkoła budowy supersamochodu. Stosunkowo mały silnik, nie tak wielka moc, ale za to prowadzenie! Nie bez powodu do dzisiaj tak chętnie te modele służą drifterom.
Blanka Turska, właścicielka prezentowanego w tym materiale Nissana Skyline R33, użytkuje go właśnie w tej dyscyplinie. Dlatego też, przeszedł on znaczne modernizacje.
W moim egzemplarzu zastosowałam skręt wisefab, poliuretany dla odciążenia, zawieszenie Isc Drift z przodu i BC Racing z tyłu, ponadto przybyła klatka bezpieczeństwa, hydrauliczny ręczny oraz zmodyfikowane półosie i dyfer – informuje Właścicielka.
Egzemplarz Blanki fabrykę opuścił jako tylnonapędowy GTS25t Type-M z silnikiem RB25DET. W Polsce jest to bardzo rzadki samochód, do Europy trafił mały odsetek Skyline’ów. Najwięcej jest ich w Wielkiej Brytanii. Przeważająca większość natomiast jeździła po drogach w Japonii i Stanach Zjednoczonych.
Skyline na rynku japońskim miał konkurentów w postaci Toyoty Supry, Nissana 300ZX, Mazdy RX-7 oraz Hondy NSX.
Dzisiaj używany jest głównie w sportach motorowych, a egzemplarze w fabrycznym stanie są łakomym kąskiem dla kolekcjonerów.
Tabela danych technicznych
Silnik: typ/pojemność/cylindry/zawory – benz./2499/R6/24
Moc maksymalna (KM/obr./min) – 250/6400
Maks. mom. obr. (Nm/obr./min) – 294/4800
Skrzynia biegów/napęd – man. 5/tylny
OSIĄGI
Przyspieszenie 0-100 km/h (sek) – 5.9
Prędkość maksymalna (km/h) – 230
WYMIARY I MASA
Dł./szer./wys. (mm) – 4675/1780/1360
Masa własna/ładowność (kg) – 1400/275
Cena – od ok. 70 000 zł
Podsumowanie
Supersamochody z lat 90-tych mają niezwykły charakter i wyjątkowość. Każda epoka w motoryzacji oferowała coś innego i coś wyjątkowego.
Zaprezentowane samochody, z punktu widzenia dzisiejszej eksploatacji, nie mają żadnych walorów użytkowych. Jazda nimi jest potwornie męcząca – są głośne i niewygodne, a kierowca właściwie zdany jest sam na siebie. Ale to właśnie to sprawia, że są tak wyjątkowe i niepowtarzalne.
Ich właściciele zgodnie przyznają, że samochody te mają tylko jedno zastosowanie. Jest nią weekendowa przejażdżka dla przyjemności. Z dala od miejskiego zgiełku, korków i progów zwalniających. Dopiero w takich warunkach mogą one pokazać co naprawdę znaczą.