Szwecja często kojarzona jest z ekologią i prośrodwiskowymi działaniami. Dotyczy to także rozwiązań stosowanych w samochodach. Chociaż Volvo stawia sobie za główny cel bezpieczeństwo, losy planety też nie są jej obojętne. Na chwilę obecną marka w ofercie posiada tylko jeden w pełni elektryczny model, ale za to może pochwalić się rozbudowaną gamą hybryd, które uchodzą przecież za modele mniej uciążliwe dla środowiska, niż wersje stricte spalinowe.
Volvo w Polsce zamknęło rok 2020 z wynikiem 10 926 rejestracji nowych samochodów. To tylko o 0,45% mniej niż w 2019 roku. Można więc rzec, że firma wyszło z pandemicznego kryzysu w ubiegłym roku, obronną ręką. A jak wygląda sprzedaż w podziale na poszczególne wersje napędowe?
Diesel słabnie, ale hybrdy mają “wzięcie”
Jeszcze w 2017 roku około 72% sprzedaży Volvo Car Poland stanowiły modele z silnikami wysokoprężnymi. W zeszłym roku diesle stanowiły 46,5% polskiej sprzedaży.
Za to niemal 4% zyskały hybrydy ładowane z gniazdka. Przesiadkom na wersje benzynowe służą nie tylko trendy ekologiczne i moda, ale także polityka firmy. Obecna generacja modelu S60 jest dostępna wyłącznie w wersjach benzynowych lub PHEV, czyli Plug-in Hybrid Electric Vehicle.
W połowie ubiegłego roku usunięto z oferty wysokoprężne odmiany XC40. Na świecie udział diesla w sprzedaży Volvo Cars stanowi już tylko nieco ponad 20%. Natomiast udział hybryd plug-in w Europie przekroczył już 27%. Dzięki temu Volvo Cars spełniło wymagane limity CO² bez ograniczenia swojej sprzedaży.
Przygotowani do nadchodzących zmian
Oprócz pandemii, ubiegły rok oznaczał wejście nowych przepisów dotyczących emisji CO². Od 2020 roku ich przekroczenie oznacza konieczność płacenia słonych kar. Volvo Cars zmieściło się w wymaganych limitach. Nie byłoby to możliwe bez postawienia na technologiczną rewolucję już kilka lat temu.
Począwszy od modelu XC90 drugiej generacji, Volvo Cars zaczęło rezygnować z silników o pojemności większej niż dwa litry. To co było szokiem w 2014 roku, dzisiaj okazuje się właściwie poczynionym założeniem. Rozwój hybryd plug-in od 2012 roku także się opłacił.
Dzisiaj wszystkie modele Volvo są dostępne w wersji PHEV, czyli takiej, która wykorzystuje do napędu kół zarówno konwencjonalny silnik benzynowy, jak i silnik elektryczny.
Ponadto w ofercie są wersje tak zwanej “miękkiej hybrydy”, zwane “mild”. W autach tego typu nie ma możliwości ładowania akumulatorów za pomocą zewnętrznego przewodu, a silnik elektryczny jedynie wspomaga silnik spalinowy.
Hybryda typu PHEV ma z kolei mocniejszy silnik elektryczny i większą baterię niż wersja ‘mild’, co pozwala na pokonanie krótkich odległości na samym napędzie elektrycznym, a doładowuje baterię poprzez silnik spalinowy oraz odzyskując energię hamowania. Hybrydę ‘plug-in’ (‘z wtyczką’) można, jak sugeruje nazwa, podłączyć do sieci domowej lub do stanowiska na stacji ładowania. Wersja ta, dzięki większemu akumulatorowi i mocniejszemu silnikowi, zapewnia większy zasięg na samym napędzie elektrycznym.
Wkrótce do oferty marki dołączy również pierwszy w pełnie elektryczny model. Będzie to XC40 Recharge z dwoma silnikami elektrycznymi o mocy 150 kW/300 Nm, oferujący zasięg nawet ponad 400 km.