2015 rok czasem rekordów? Na pewno w Toyota Carter Gdańsk. Najstarszy dealer japońskiej marki w Polsce sprzedał 696 nowe samochody, czyli sporo więcej niż w 2014 roku. O połowę wzrosła sprzedaż samochodów używanych w górę wspięły się także statystyki serwisowe.
– To był bardzo dobry rok. Przyrost sprzedaży nowych samochodów wynosił: z 562 w 2014 roku do 696 aut w 2015, czyli o 134 więcej. W samochodach używanych odnotowaliśmy wzrost ze 147 do 273 aut. W serwisie ruch zwiększył się zaś o ponad 10 procent – mówi Maja Lesińska z Toyota Carter Gdańsk. – Styczeń i grudzień były rekordowymi miesiącami. Wydaliśmy wtedy 118 i 107 samochodów.
Rekordowe wyniki to nie jedyne ciekawe nowości, jakie można było zaobserwować w tym roku w firmie Carter. – Powoli zmienia się rynek usług serwisowych. Oprócz wzrostów typowych przeglądów samochodów na gwarancji, zanotowaliśmy przyrost obsługi kilku, a nawet kilkunastoletnich aut, które dotąd nie bywały w ASO. Nowa grupa klientów to wypadkowa ogólnych tendencji rynkowych. Wiele czynności obsługowych oraz koszt części w ASO zaczynają być takie same jak w renomowanych, ale nieautoryzanych warsztatach – mówi Tomasz Wyszomirski, szef serwisu w Toyota Carter Gdańsk. – W upowszechnianiu tego zjawiska pozwala klarowny Serwis Dobrych Cen, dobrze wytłumaczony w Internecie.
Zmieniające się trendy widać także we wzrastającej branży kredytów i ubezpieczeń.
Klient przekonuje się, że nasza oferta, nie tylko na Toyoty, ze względu na wielkość naszej sprzedaży, a co za tym idzie warunki jakie otrzymujemy, jest często znacznie atrakcyjniejsza niż dostępna u konkurencji. Szczególnie cieszy nas wzrastająca grupa klientów, wybierających program Toyota Smart Plan, czyli program leasingu gwarantujący niskie i przewidywalne koszty utrzymania pojazdu.
Hitem 2015 roku w Toyota Carter Gdańsk była Toyota Auris. To właśnie ten samochód ma także największy udział w sprzedaży pojazdów z napędem hybrydowym. Świetnie sprzedawał się także RAV4. Dużym sukcesem działu sprzedaży było zdobycie przez trzech pracowników firmy certyfikatów Toyoty. Coś takiego nie zdarza się w japońskiej sieci zbyt często.
Źródło: Toyota Carter