JDM (Japanese Domestic Market) w motoryzacji to określenie krajowego rynku samochodowego z Japonii. Pod taką nazwą funkcjonuje również trójmiejski klub zrzeszający użytkowników samochodów z tego kraju. W niedzielę, 1 września, zorganizował on “Track Day” na torze w Pszczółkach. W imprezie uczestniczyło 30 zawodników, którzy ścigali się swoimi prywatnymi samochodami rywalizując o jak najlepszy czas okrążenia.
Oferta szkoleniowa Ośrodka Doskonalenia Techniki Jazdy Autodrom Pomorze zadowoli początkujących kierowców. Kto jednak podstawy już opanował i ma ochotę “wyszaleć” się za kierownicą, zdany jest na imprezy i zawody organizowana “na czas”, które dają większą swobodę i radość z jazdy na granicy (możliwości swoich lub samochodu). Okazja do tego niestety nie trafia się tak często, jak mogłoby się wydawać, stąd wciąż ogromna popularność i zadowolenie z każdej tego typu imprezy.
Inicjatywę tę podejmują najczęściej kluby zrzeszające miłośników samochodów danej marki, typu lub kraju produkcji. Ideą tego typu wydarzeń jest uzyskanie jak najlepszego czasu przejazdu po nitce toru. Start odbywa się w grupach 3 lub 4 aut, które pokonują jednorazowo kilka okrążeń, starając się uzyskać jak najlepszy wynik czasowy. Ostatnie okrążenie jest tzw. okrążeniem chłodzącym i kończy się zjazdem do strefy serwisowej.
W JDM Track Day by JDM Trójmiasto uczestniczyło wiele interesujących samochodów – od nietypowego “Safty Car’a” w postaci Toyoty Avensis pierwszej generacji, poprzez klasyki jak Honda CRX, rzadka Toyota MR2 z 1993 roku, aż po najnowszą Toyotę Suprę. Ten ostatni model należy do trójmiejskiego dealera marki – firmy Walder, posiadającej salony samochodowe w Rumi, Gdyni oraz Chwaszczynie. Poza ekspozycją Toyoty, firma zaprezentowała kilka modeli Lexus’a.
Co nietypowe, kilka aut tej marki brało również udział w jazdach po torze. Między innymi modele IS200 z początku tego tysiąclecia, IS250 z 2008 roku oraz jeden z najmocniejszych modeli Lexus’a – RC F.
Impreza spotkała się z bardzo pozytywnym odzewem uczestników i ogromnym zainteresowaniem kolejną edycją. Na tą jednak – jak zapowiedzieli organizatorzy – nie ma co liczyć w tym roku.