W sobotę 3 grudnia około godziny 17:00, straż pożarna otrzymała zgłoszenie o pożarze stacji diagnostycznej w Gdańsku, w dzielnicy Chełm. Na miejsce przybyło wiele zastępów strażaków. Pożar objął niemal cały budynek, na szczęście nie ma doniesień o poszkodowanych osobach.
W płomieniach stanęły warsztat i stacja kontroli pojazdów, znajdujące się przy ulicy Biegańskiego. Straty wstępnie oszacowano na 3 miliony złotych.
– Ratownikom udało się ocalić jedynie część biurową i zaparkowane tam zabytkowe auto – powiedział Radiu Gdańsk nadbrygadier Piotr Socha, Pomorski Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej. – Pożar był mocno rozwinięty. Płomienie wychodziły na zewnątrz. Nie mogliśmy wprowadzić ludzi do środka, bo konstrukcja groziła zawaleniem. Straty są znaczne. Wewnątrz były dwa pojazdy oraz trzecie, zabytkowe auto które udało się ocalić.
Zabytkowym samochodem jest dość charakterystyczny Mercedes C123, który eksponowany był w części biurowej. Klasyk był dobrze widoczny z wiaduktu alei Armii Krajowej.
Przyczynę pożaru wyjaśnią śledczy. Budynek w wyniku pożaru ma uszkodzoną stalową konstrukcję, a to może powodować konieczność jego rozbiórki.