28 sierpnia, niedziela rano. Plaża w Sobieszewie pomału zapełnia się spragnionymi słońca turystami. Czeka na nich jednak niespodzianka – zakopany po osie Jeep Commander na numerach rejestracyjnych z Aleksandrowa Kujawskiego. Samochód prawdopodobnie utknął tam już w sobotni wieczór, a właściciel nie mogąc wyjechać pozostawił go tam na noc.
Jeep’a udało się wyciągnąć z plaży dopiero w niedzielę w południe. Pomógł w tym traktor, bowiem jak stwierdzili świadkowie, terenówka miała szosowe opony, wydaje się więc mało realne, aby właścicielowi udało się wyjechać z plaży bez pomocy osób trzecich.
Jazda samochodem po plaży, bez zgody zarządcy (czyli Urzędu Morskiego) zagrożona jest mandatem w wysokości 500 zł. Wszystko wskazuje jednak na to, że pechowiec z Kujawsko-Pomorskiego miał w tym wszystkim trochę szczęścia i najwyraźniej mandatu uniknął.