Policjanci z kartuskiego garnizonu zatrzymali pięć osób, które miały związek z fikcyjną kradzieżą Audi i Toyoty wartych łącznie prawie 400 tysięcy złotych. Zatrzymani wypożyczali samochody, rozkręcali je na części, a następnie powiadamiali policję o ich kradzieży. Wobec dwóch osób sąd zastosował tymczasowy areszt na trzy miesiące, a trzy osoby wpłaciły poręczenie majątkowe.
W niedzielę, 04.09.br., do Komisariatu Policji w Sierakowicach zgłosiła się 21-letnia kobieta, która powiadomiła o kradzieży Audi wartego 300 tysięcy złotych. Policjant wypytując szczegółowo o okoliczności zdarzenia zauważył niespójne odpowiedzi i nerwowe zachowanie kobiety.
Następnie wraz ze zgłaszającą pojechał na miejsce zdarzenia. W końcu kobieta przyznała, że pod koniec sierpnia pojechała do Warszawy, gdzie w towarzystwie dwóch mężczyzn wypożyczyła Audi. Tym samochodem przyjechali na teren powiatu lęborskiego, gdzie rozkręcili go na części. Mundurowi ustalili miejsce demontażu, gdzie zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 28 i 35 lat. Ponadto, zabezpieczyli części pochodzące z Audi oraz motocykl, który został skradziony z powiatu bytowskiego Zatrzymani zostali doprowadzi do policyjnego aresztu.
Podczas pracy śledczy ustalili, że zatrzymane osoby miały również związek z fikcyjną kradzieżą Toyoty wartej 80 tysięcy złotych. Podobnie jak w przypadku Audi, samochód ten został wypożyczony i rozkręcony na części. W związku z tą sprawą kryminalni zatrzymali kolejnych dwóch mężczyzn z powiatu lęborskiego.
28 i 35 latek usłyszeli zarzut oszustwa obejmującego mienie znacznej wartości, za co grozi im kara pozbawienia wolności do lat 10, a sąd zastosował wobec nich środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Pozostałe osoby wpłaciły poręczenia majątkowe.